Początek notowań przynosi stabilizację par walutowych ze złotym w okolicach piątkowego zamknięcia. Dziś o godzinie 10:30 za euro trzeba było zapłacić 4,2365, za dolara 3,1900, frank szwajcarski kosztował 3,4360, natomiast funt brytyjski 4,9080.

Poprzedni tydzień rozpoczął się od umocnienia rodzimej waluty. Pary walutowe ze złotym zeszły na nowe lipcowe minima. Od środy rynek zaczął korygować aprecjację złotego. Jak będzie wygląda bieżący tydzień i co będzie wpływać na złotego?

Jedynym ważnym krajowym wydarzeniem będzie publikowany w czwartek wskaźnik Menadżerów Logistyki polskiego sektora przemysłowego, czyli popularny PMI. Ostatnie odczyty pokazują progres i można liczyć, że lipcowy odczyt wskaże powyżej 50 punktów, czyli powyżej granicy oddzielającej recesję od wzrostu gospodarczego. Złoty powinien reagować na te dane, chociaż pozostawał będzie pod presją nastrojów globalnych, związanych głównie z posiedzeniami banków centralnych.

Decyzje ws. polityki monetarnej będzie podejmowała Rezerwa Federalna, Europejski Bank Centralny oraz Bank Anglii. Stopy procentowe w sposób oczywisty nie zostaną zmienione, natomiast istotne będą wytyczne odnośnie tego, jak długo te banki będą prowadzić ekspansywną politykę monetarną. Dotyczy to przede wszystkim Fed-u, który jest najbliżej momentu normalizacji polityki monetarnej. Te wytyczne będą ważne również dla złotego oraz innych walut rynków wschodzących.

Ważnym wydarzeniem bieżącego tygodnia będzie publikacja danych z amerykańskiego rynku pracy, które również będą analizowane pod kątem przyszłego ograniczenia przez Fed wartości QE3. Dane powinny przełożyć się pośrednio na kurs USDPLN.

Patrząc na wykresy, można stwierdzić, że pary walutowe ze złotym są zamknięte między ważnymi poziomami wsparć/oporów. Na EURPLN najbliższy silny opór zlokalizowany jest na 4,2500 natomiast wsparcie na 4,2200. USDPLN w drodze na północ ma do pokonania w pierwszej fazie 3,2000 a następnie 3,2250 (czwartkowe maksimum). Pierwszym wsparciem dla tej pary jest 3,1750 natomiast kolejnym 3,1695 (zeszłotygodniowe minimum)

Krzysztof Koza, Admiral Markets Polska