Wtorkowa sesja dla europejskiej waluty skończyła się wyjątkowo optymistycznie, choć z perspektywy kalendarza ekonomicznego nic pozytywnego się nie wydarzyło.

Wskaźnik nastrojów ekonomicznych ZEW dla Niemiec oraz całej Unii Europejskiej wykazujący wartość poniżej oczekiwań inwestorów jedynie na chwilę podważył bycze nastroje. Widocznie rynki wolą wierzyć słowom Draghiego, niż realnym danym ekonomicznym. Prezes ECB po raz kolejny potwierdził stopniowe ożywienie gospodarcze w drugiej połowie 2013 roku, nie podając przy tym żadnych konkretnych informacji. Skupowanie euro kosztem amerykańskiego dolara, oprócz optymistycznych słów „Super Mario”, miały jeszcze jedno podłoże.

Przedstawiciel FED – Evans, określił czas skupowania aktywów w ramach QE jako „elastyczny, ale tymczasowy”. Większość inwestorów odczytało te słowa jako oznakę słabości gospodarki Stanów Zjednoczonych, gdzie wciąż jest przecież dużo do naprawienia.
Dzisiejsza sesja, podobnie jak wczoraj, bogata będzie w dane ekonomiczne napływające z różnych stron świata. O poranku opublikowany zostanie protokół ze spotkania brytyjskiego MPC, w którym dowiemy się, co planują w najbliższym czasie tamtejsi finansiści. Druga część dnia należeć będzie do gospodarek zza Oceanu. O 16:00 poznamy wartość kanadyjskiej stopy procentowej, a o 18:00 przemówi kolejny przedstawiciel amerykańskiego FOMC – Rosengren.

dr Maciej Jędrzejak