Podczas gdy inwestorzy ze Starego Kontynentu nadal pogrążeni byli w świątecznej Nirvanie, na rynku walut wyraźnie zarysowały się niepokoje związane z negatywnymi informacjami napływającymi z Azji. Japoński wskaźnik Tankan, który dla wielu ekonomistów jest niezwykle istotnym wyznacznikiem stanu gospodarki kraju Kwitnącej Wiśni, po raz kolejny wykazał ujemne wartości, co oznacza pogłębiającą się recesję i brak optymistycznych perspektyw w najbliższym czasie.

Oprócz japońskich problemów, również Chiny rozpoczęły poświąteczny tydzień negatywnymi danymi w kontekście wskaźnika PMI. Co prawda nadal utrzymuje się on na poziomie powyżej 50 pkt., ale biorąc pod uwagę prognozy, na które liczyli inwestorzy, nadal nie ma powodów do zadowolenia. W Europie, pomimo świątecznej przerwy, media nie przestawały spekulować na temat odejścia obecnego prezydenta Włoch – Giorgio Neapolitano. Jego ewentualna dymisja w oczach inwestorów oznaczałaby dalszą destabilizację życia politycznego Italii, co z pewnością pociągnęłoby za sobą kolejne problemy finansowe, których już teraz nie brakuje.

Dzisiejsza sesja zdominowana będzie przez publikację wskaźników PMI dla największych gospodarek w Europie. Wiele prognoz zakłada stagnację w tym zakresie, co przez rynki może zostać odebrane jako brak skutecznych reform i polityczny impas. Oprócz kalendarza ekonomicznego, warto mieć na uwadze również nieoficjalne informacje napływające przed czwartkowym posiedzeniem ECB. W obliczu komplikującej się sytuacji finansowej UE, Mario Draghi może zaskoczyć nas nieoczekiwaną decyzją.

dr Maciej Jędrzejak