W 2012 r. złoty odnotował największy wzrost wartości ze wszystkich światowych walut. Umocnił się wobec dolara o blisko 12 proc. Liczony w dolarach wzrost WIG20 w 2012 r. to ponad 34 proc.
– Złoty odrabiał straty z poprzedniego roku. Lepsze dane o bilansie płatniczym i zadłużeniu zachęcały zagranicznych inwestorów do większego zainteresowania naszym rynkiem. W naszej ocenie złoty powinien być teraz jeszcze o ok. 10 gr mocniejszy – komentuje Bartłomiej Wydra, ekonomista Korporacji Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych. Kurs dolara wynosi obecnie blisko 3,1 zł, a euro niespełna 4,1 zł.
Aprecjacja naszej waluty to powód do zadowolenia dla kupujących towary za granicą oraz dla powoli zmniejszającej się grupy spłacających kredyty walutowe. Mocny złoty to niekoniecznie jednak powód do zadowolenia. Po pierwsze mocno zyskiwały waluty krajów, o których nie można mówić, że są w dobrej kondycji, jak Węgry (szacowany wzrost w 2012 r. to ponad 10 proc.). Po drugie – umocnienie waluty oznacza zmniejszenie konkurencyjności polskich towarów za granicą, co stanowi barierę dla wzrostu gospodarki. Wreszcie – im silniejszy złoty, tym mniejsze zyski z inwestycji dokonywanych na zagranicznych rynkach przez Polaków.
Widać to w zestawieniu największych wzrostów i spadków głównych indeksów światowych giełd, w którym nasz WIG20 zmieścił się w 2012 r. w pierwszej dziesiątce. W przeliczeniu na dolary indeks największych spółek warszawskiej giełdy zyskał ponad 34 proc. (wobec nieco ponad 20 proc. w złotych).
Gdyby stopy zwrotu światowych indeksów przeliczyć na złote, okazałoby się, że na przykład giełda w Stambule zyskała w minionym roku nie ponad 60 proc., ale blisko 40 proc.
Tak istotna różnica ma niemałe znaczenie dla zarobków uzyskanych przez osoby kupujące popularne u nas zagraniczne fundusze inwestujące w Turcji. Najwyższy wzrost, przekraczający 300 proc., zanotowała zupełnie egzotyczna dla nas giełda w Wenezueli.
Gdyby wziąć pod uwagę wzmocnienie złotego, mocniejsze byłyby również spadki na giełdach najsłabszych w 2012 r., czyli na Ukrainie i Cyprze.
Cypryjskie akcje w przeliczeniu na złote straciły w ubiegłym roku niemal dwie trzecie wartości. Powód: kłopoty lokalnych banków, które zaczęły się od strat na obligacjach Grecji, a które szybko przeniosły się na całą gospodarkę. W efekcie władze Cypru starają się o pomoc finansową od Unii Europejskiej i Międzynarodowego Funduszu Walutowego.
Ukraina notuje wprawdzie silny wzrost gospodarczy, ale – jak wskazuje Peter Garnry, analityk Saxo Banku – problemem jest powiązanie hrywny z dolarem, które doprowadziło do znacznego uszczuplenia rezerw walutowych naszego wschodniego sąsiada.
Polscy inwestorzy kupują nie tylko akcje. Popularne jest również inwestowanie w surowce – najczęściej poprzez produkty strukturyzowane.
Najbardziej dochodowe surowce w 2012 r. zwykle nie były jednak brane pod uwagę przez twórców struktur. Wyjątkiem jest platyna, która zyskała (w dolarach) blisko 9 procent. Eksperci podkreślają jednak, że stopa zwrotu struktury nie jest prostą pochodną procentowej zmiany wartości aktywów bazowych.