W ocenie dilerów wygasa już wpływ listopadowego ciecia stóp procentowych na wycenę złotego i w najbliższym czasie możliwy jest powrót do umiarkowanego umocnienia polskiej waluty. W piątek o 9.05 euro kosztowało 4,1733 zł, a dolar - 3,2705, o 16.00 było 4,1580 i 3,2705 zł.

"Dzisiaj mieliśmy chyba ostatni dzień fali osłabienia złotego po decyzji i zapowiedziach RPP, kurs zatrzymał, a nawet pod koniec sesji widzimy lekkie odreagowanie" - powiedział PAP Marek Cherubin, diler walutowy z Banku BPH.

Jego zdaniem zapowiedź cyklu obniżek nie powinna wpływać w najbliższych dniach negatywnie na kwotowania polskiej waluty i możliwy jest powrót do umiarkowanego umocnienia złotego.

"To, że obniżki stóp procentowych będą się odbywały w cyklu jest oczywiste. Złoty w naturalny sposób osłabił się po decyzji Rady i może się utrzymać na słabszych poziomach jeszcze trochę. Wydaje się jednak, że w najbliższych dniach powróci do delikatnego umacniania się, złoty jest nadal dosyć atrakcyjną walutą w regionie" - podkreśla Cherubin.

RPP na środowym posiedzeniu obniżyła stopy procentowe o 25 pb, referencyjna stopa procentowa NBP wynosi obecnie 4,50 proc. w skali rocznej. Prezes NBP Marek Belka poinformował na konferencji uzasadniającej decyzję Rady, że w jego opinii jest ona początkiem cyklu łagodzenia polityki pieniężnej, a prawdopodobieństwo kolejnego cięcia stóp procentowych w grudniu tego roku jest "dość duże".

Piątek jest kolejnym dniem kiedy polskie SPW zyskują, dilerzy obligacji nie spodziewają się w najbliższych dniach korekty ostatniego umocnienia.

"Generalnie dzisiaj mamy ten sam scenariusz co w ostatnich dniach, czyli obligacje znów zyskują" - powiedział PAP Bartłomiej Wit, szef dilerów SPW w ING BSK.

W ocenie Henryka Sułka, szef dilerów długu w Banku Millennium, pomimo silnego umocnienia papierów skarbowych w ostatnich tygodniach, nie należy się spodziewać korekty na rynku.

"Jesteśmy na bardzo mocnych poziomach, co raz mocniejszych. Ciężko mówić o jakiejś korekcie najbliższym czasie, jeśli już do niej dojdzie, to będzie niewielka, osobiście nie sądzę, aby przy tej sytuacji na rynku mogło dojść do jakiś ruchów osłabiających obligacje" - powiedział PAP diler.