Dzisiejszą sesję w Warszawie zdominowała jedna informacja, która pociągnęła w górę kursy niektórych spółek, które zużywają błękitne paliwo, oraz oczywiście PGNiG.

Informacja pojawiła się przed sesją. PGNiG podpisał z Gazpromem aneks do Kontraktu jamalskiego zmieniający warunki cenowe na dostawy gazu do Polski. Uzgodniona nowa formuła cenowa, zawiera zarówno elementy oparte na notowaniach produktów ropopochodnych, jak i notowaniach rynkowych gazu.

PGNiG będący w Polsce dystrybutorem gazu korzysta mniej więcej w 1/3 z własnych złóż i w 2/3 z dostaw gazu rosyjskiego. Umowa podpisana z Gazpromem kilka lat temu była bardzo niekorzystna. Gaz był sprzedawany Polsce drożej niż większości krajów Europy. Tymczasem URE nie wyraziło zgody na podwyżki cen gazu i PGNiG był zmuszony ponosić wysokie koszty bez możliwości podniesienia ceny i stąd jego kiepskie wyniki w ostatnich kwartałach. Umowa z Gazpromem wg wyliczeń aktualnie obniży cenę gazu o ponad 10 proc. Po osiągnięciu porozumienia PGNiG wycofał pozew z trybunału arbitrażowego w Sztokholmie.

W reakcji na to kurs PGNiG skoczył dziś o prawie 10 proc. Obrót tą spółką zdominował dziś wolumen obrotu na GPW – 444 mln. Poszły w górę również ceny akcji zakładów azotowych, których głównym surowcem w procesie produkcji nawozów jest gaz. Azoty Tarnów: +1,05 %, Puławy: 1,35%, Ciech: 5,73%, Police 6,26%.

Tymczasem całość rynku, podobnie jak cały świat wyczekuje na wynik dzisiejszych wyborów prezydenckich w USA. Stąd niewielka zmienność z lekką tendencją w górę. Umiarkowanym wzrostom nie stanęły na przeszkodzie kiepskie dane PMI z sektora usług w strefie euro, sporo poniżej 50 pkt, czyli po stronie recesji. Dziś zebrała się RPP na dwudniowe posiedzenie, a jutrzejsza jej decyzja może mieć wpływ na notowania złotówki.

Witold Zajączkowski