Na sesji azjatyckiej żadna z walut G-10 nie zmieniała swojej wartości względem dolara o więcej niż 0,1 proc. poza dolarem australijskim, który umacniał się po dobrych danych z rynku nieruchomości. Obecnie kurs AUD/USD znajduje się w okolicach 1,3080, pod bardzo silnym oporem 1,0410.

Zamknięcie amerykańskich giełd ze względu na huragan Sandy przełożyło się na spadek wskaźnika annualizowanej tygodniowej zmienności kursu eurodolara do poziomu około 3,5 proc. Jest to wartość w ostatnich kilku latach typowa jedynie dla okresu noworocznego. Ważne dane i perspektywa wznowienia handlu na Wall Street sprawią, że zmienność wzrośnie. Kurs EUR/USD od wczorajszego popołudnia utrzymuje się w wąskim przedziale wahań pomiędzy 1,2880 a 1,3020, a rano dynamicznie rośnie w kierunku wczorajszych maksimów.

Złoty podczas wczorajszej sesji oddalił się od poziomu 4,1770, którego przełamanie otworzy drogę do dalszego osłabienia. Przez ostatnie kilkanaście godzin kurs porusza się w około półgroszowym paśmie zmian wokół 4,13. Warto zwrócić uwagę na decyzję banku centralnego Norwegii – Norges Bank jest ewenementem w grupie państw rozwiniętych, ponieważ w perspektywie kilku miesięcy podniesie koszt pieniądza. Jednak istnieje duże prawdopodobieństwo, że ze względu na spadek dynamiki inflacji i osłabienie koniunktury (mimo to PMI przybiera najwyższą wartość w Europie) decyzja ta zostanie nieco odsunięta w czasie, co przełożyć może się dziś na osłabienie względem korony szwedzkiej i euro.

USA: Koniunktura nieznacznie się poprawi

Publikowany dziś indeks Chicago PMI będzie bardzo istotny dla oszacowania wartości indeksu ISM (który opublikowany jutro). W zeszłym miesiącu nieco negatywnie zaskoczył subindeks odpowiadający za zatrudnienie, ponieważ spadł z 57 do 52 pkt. Składowa nowych zamówień po raz pierwszy od września 2009 r. spadła poniżej granicy 50 pkt. i obecnie wynosi 47,4 pkt. Te dwa wskaźniki sugerują, że odczyt może mieć problemy z osiągnięciem poziomu konsensusu.

Euroland: Kontynuacja negatywnych trendów

Spadająca od połowy wartość składowej odpowiadającej za zatrudnienia w indeksie PMI dla strefy euro sugeruje dalsze pogorszenie sytuacji na rynku pracy. Eurostat opublikuje dziś dane o stopie bezrobocia. Fatalna kondycja gospodarek krajów peryferyjnych Eurolandu znacznie obciąża odczyt dla całej strefy. Konsensus rynkowy zakłada wzrost stopy bezrobocia o 0,1 pkt. proc. do 11,5 proc. (co oznaczałoby ustanowienie kolejnego historycznego maksimum). O tej samej o godzinie europejski urząd statystyczny poinformuje o tym o ile w październiku wzrosły ceny konsumenckie. Wskaźnik inflacji HICP spadnie do 2,5 proc. (r/r), co i tak znajduje się powyżej celu inflacyjnego Europejskiego Banku Centralnego. Biorąc pod uwagę wzrost ceny ropy brent wyrażonej w euro o 16 proc. (r/r), wydaje się, że spadek będzie wywołany przez wygasającą presję płacową.

Marcin Pietrzak
Bartosz Sawicki