U źródeł majowej ucieczki od ryzyka leżały głównie dwa czynniki. Obawy o konsekwencje ewentualnego (niekontrolowanego) wyjścia Grecji ze strefy euro oraz strach przed recesją w Europie. Dotychczas brakowało wiarygodnych przesłanek mogących sugerować, że czynniki te zostaną zneutralizowane, co dałoby szanse na wzrost apetytu na ryzykowne aktywa.

Sytuacja zmieniła się w ostatni weekend. Pięć sondaży preferencji wyborczych wskazujących na możliwą wygraną proreformatorskiej Nowej Demokracji w czerwcowych wyborach parlamentarnych częściowo zmienia układ sił. Ryzyko opuszczenia przez Grecję strefy euro maleje. To w krótkim terminie powinno zachęcać do zakupów akcji, surowców i wspólnej waluty. Szczególnie dziś, gdy w kalendarium brakuje publikacji makroekonomicznych, przez co temat Grecji jest jedynym liczącym się na rynku. Wzrosty w długim terminie wymagać będą pojawienia się sygnałów sugerujących, że koniunktura gospodarcza w Europie w kolejnych miesiącach się poprawi.
Sondaże wskazują na Nową Demokrację

W weekend została opublikowana seria sondaży przedwyborczych w Grecji. We wszystkich zwycięzcą wyborów jest proreformatorska i proeuropejska Nowa Demokracja. Chęć oddania głosu na tę partię deklaruje od 25,6% do 27,7% Greków. Na drugim miejscu znalazł się dotychczasowy lider sondaży, Koalicja Radykalnej Lewicy (SYRIZA). Na tę partię chce głosować od 20,1% do 26% greckich wyborców. Na trzecim miejscu niezmiennie jest Ogólnogrecki Ruch Socjalistyczny (PASOK), czyli partia którą również można określić jako proreformatorską. Socjaliści mogą zdobyć w wyborach od 13% do 15,5% głosów.

Od wyborów w dniu 6 maja jeszcze nigdy tak duża liczba sondaży nie wskazywała na zwycięstwo Nowej Demokracji, która przecież majowe wybory wygrała, zdobywając 108 mandatów w 300 osobowym greckim parlamencie. Jeżeli dodać do tego dobry wynik PASOK, to obie popierające reformy partie, mają szanse stworzyć rząd po czerwcowych wyborach parlamentarnych w Grecji. W tej sytuacji nie tylko maleje prawdopodobieństwo niekontrolowanego wyjścia Grecji ze strefy euro, ale jest też szansa na to, że Europa poluzuje Grecji nieco finansowy kaganiec.

Poniedziałkowe kalendarium jest praktycznie puste, co ma związek z dniem wolnym w USA (Dzień Pamięci) i kilku innych krajach (Zielone Świątki). Cały tydzień prezentuje się jednak imponująco, jeżeli chodzi o publikacje makroekonomiczne. Inwestorzy przede wszystkim poznają majowe dane z amerykańskiego rynku pracy. W tym te najważniejsze, czyli dane nt. stopy bezrobocia (prognoza: 8,1%) i zatrudnienia w sektorze pozarolniczym (prognoza: 150 tys.). Lepsze od oczekiwań dane mogą poprawić nastroje na rynkach. Gorsze ożywią dyskusję o QE3. Szczególnie, że w czerwcu kończy się Operacja Twist.

Inne ważne publikacje w tym tygodniu to indeksy PMI dla Europy, Chin i USA, amerykańskie indeksy ISM i Chicago PMI oraz szwajcarski indeks instytutu KOF. W czwartek zostaną ponadto opublikowane dane nt. polskiego i szwajcarskiego PKB w I kwartale 2012 roku oraz zrewidowane dane nt. amerykańskiego PKB za ten sam okres.

Marcin R. Kiepas