Ropa na giełdzie paliw w Nowym Jorku tanieje już drugą sesję. Producenci ropy z OPEC zwiększyli we wrześniu dostawy swojego surowca, a cenom ropy to nie pomaga - podają maklerzy.

Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na listopad na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku jest wyceniana po 50,44 USD, po zniżce o 14 centów, czyli 0,3 proc.

Brent w dostawach na grudzień na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie zniżkuje o 23 centy do 55,89 USD za baryłkę.

Dostawcy ropy z OPEC zwiększyli we wrześniu dostawy na rynki paliw o 120.000 baryłek dziennie wobec sierpnia. Łącznie kartel produkował w ub. miesiącu 32,83 mln baryłek dziennie.

Więcej ropy będzie też docierać na rynki z Libii, gdzie wznawiana jest praca na największym polu naftowym, które przez jakiś czas nie działało, a produkcja libijskiej ropy była najniższa od 5 miesięcy.

"Rynek na razie zatrzymał się ze wzrostami cen ropy" - mówi David Lennox, analityk Fat prophets w Sydney.

"Wyższe ceny surowca spowodują, że w USA pojawi się znów trend większej produkcji ropy, a to będzie hamować dalszą zwyżkę notowań" - dodaje.

Podczas poprzedniej sesji surowiec w USA stracił 1,09 USD, czyli 2,1 proc., do 50,58 USD/b.

We wrześniu ropa w USA zyskała 9,4 proc. Był to największy miesięczny wzrost notowań ropy od kwietnia 2016 r.