Uczestnicy rynku czekają na zaplanowaną na godz. 20.00 publikację komunikatu po posiedzeniu amerykańskiej Rezerwy Federalnej. Z Europy i USA napłynęły zgodne ważne dane makro. Uwagę zwraca trudny początek negocjacji ws. Brexitu. Wieczorem we Francji odbędzie się ostatnia przed niedzielnymi wyborami debata kandydatów do prezydentury.

Dow Jones Industrial spada o 0,3 proc., S&P 500 zniżkuje o 0,4 proc., Nasdaq Comp. spada o 0,6 proc..

Euro Stoxx 50 pozostaje bez zmian, brytyjski FTSE 100 traci 0,4 proc., francuski CAC40 spada o 0,3 proc., niemiecki DAX pozostaje bez zmian.

INFORMACJE ZE SPÓŁEK I RYNKU AKCJI

Na Wall Street uwagę zwraca zniżkujący kurs akcji Apple. Producent elektroniki rozczarował wynikami za I kw. Apple sprzedał w I kw. 2017 r. 50,8 mln sztuk iPhone'ów, mniej niż rok wcześniej i poniżej oczekiwań analityków, którzy oczekiwali wzrostu sprzedaży do 51,4 mln. Inwestorów nie przekonało podwyższenie dywidendy oraz ogłoszenie przez spółkę skupu akcji własnych za 50 mld USD.

Wyraźnie zwyżkują walory Yum, właściciela sieci KFC i Pizza Hut. Zysk na akcję Yum w I kw. wyniósł 65 centów vs 59 centów konsensusu.

Niewielkie wahania na kursie Time Warner, który zaraportował wyraźnie wyższy od konsensusu zysk na akcję za I kw. (1,66 USD vs. 1,46 USD).

W Europie zniżkują walory dostawców Apple. Dialog Semiconductors tracił nawet 6 proc.

Na 5-proc. minusie znalazły się akcje Sainsbury. Brytyjska sieć sklepów spożywczych zaraportowała 1-proc. spadek zysku w ujęciu rocznym, trzeci rok z rzędu.

Europejskie indeksy w dół ciągną spółki surowcowe, w ślad za przeceną metali przemysłowych na światowych giełdach. Czerwcowy kontrakt na miedź na giełdzie Comex w Nowym Yorku zniżkuje ponad 3 proc.

RYNEK CZEKA NA POSIEDZENIE FED

W środę o godz. 20.00 amerykańska Rezerwa Federalna opublikuje komunikat po zakończeniu dwudniowego posiedzenia. Konsensus zakłada pozostawienie stopy fed funds bez zmian w przedziale 0,75-1,00 proc. Rynek wycenia prawdopodobieństwo podwyżki fed funds o 25 pb na kolejnym posiedzeniu w czerwcu na 70 proc. Mediana projekcji członków Fed z marca sugeruje 3-krotne podwyższenie kosztu pieniądza w USA w 2017 r.

W komunikacie (po posiedzeniu nie przewidziano w tym miesiącu konferencji prasowej) kluczowe dla rynku będą dwie kwestie – czy Fed ustosunkuje się do spowolnienia gospodarki amerykańskiej w I kw. oraz czy odniesie się do sprawy redukcji sumy bilansowej.

Ostatnio publikowane dane z gospodarki amerykańskiej mogą wskazywać na spowolnienie dynamiki wzrostu w gospodarce USA na początku roku. PKB USA w I kw. wzrósł 0,7 proc. kdk w ujęciu zanualizowanym. To najniższy odczyt w analogicznym kwartale od 3 lat.

W tym kontekście inwestorzy zadają sobie pytanie, czy Fed weźmie pod uwagę niższe od oczekiwań dane, czy też członkowie Rezerwy wykażą większą „odporność” na nieco gorsze odczyty. Kluczowa jest więc kwestia, czy większość Rezerwy ocenia, że ryzyko spowolnienia obranego tempa normalizacji polityki monetarnej niesie większe zagrożenie dla gospodarki niż jego utrzymanie (czyli jeszcze 2 podwyżki stóp w 2017 r.).

W komunikacie rynek zwróci również uwagę na odniesienia do sumy bilansowej. W marcu większość członków Fed opowiedziało się za rozpoczęciem redukcji sumy bilansowej, , w pasywny i przewidywalny sposób, w dalszej części roku.

DANE ADP SUGERUJĄ BRAK ZASKOCZEŃ W PIĄTKOWYCH PAYROLLS, AKTYWNOŚĆ W PRZEMYŚLE USA WZROSŁA

Opublikowane w środę dane sugerują, iż wskazania z raportu z rynku pracy USA za kwiecień, który zostanie podany w piątek, mogą być zgodne z oczekiwaniami rynku.

W firmach w USA przybyło w kwietniu 177 tys. miejsc pracy, o 2 tys. powyżej konsensusu dla tego wskaźnika - wynika z raportu prywatnej firmy ADP Employer Services.

Rynek oczekuje, iż w sektorze pozarolniczym w USA w kwietniu przybyło 190 tys. miejsc pracy. Dane za marzec mocno rozminęły się z oczekiwaniami rynku, lecz wynikało to głównie z czynników sezonowych. Liczba nowo utworzonych miejsc pracy w sektorach pozarolniczych w marcu spadła do 98 tys. z 219 tys. w lutym.

Tymczasem w kwietniu wzrosła aktywność w amerykańskim sektorze usług. Wskaźnik aktywności w usługach w USA wyniósł w kwietniu 57,5 pkt., wobec 55,2 pkt. w marcu - podał Instytut Zarządzania Podażą (ISM). Analitycy spodziewali się indeksu na poziomie 55,8 pkt.

TRUDNE POCZĄTKI NEGOCJACJI WS. BREXITU

Początki negocjacji między Wlk. Brytanią a Unią Europejską w sprawie opuszczenia przez Brytyjczyków Wspólnoty sugerują, iż cały proces nie będzie przebiegać bezproblemowo, a szanse na "twardy" Brexit (np. brak umowy o wolnym handlu UK-UE) nie maleją.

W środę po południu brytyjska premier Theresa Mat powiedziała, że Unia Europejska grozi Wlk. Brytanii, a niektórzy politycy w Brukseli nie chcą, by negocjacje brexitowe powiodły się.

W reakcji na słowa May osłabił się funt. Kurs GBP/USD spadł o 0,3 proc. do 1,289.

Wcześniej w środę, Michel Barnier, główny negocjator z ramienia UE, zawęził zakres kwestii, jakie w ramach pierwszej rundy negocjacji z UK Unia Europejska będzie chciała przedyskutować. Barnier powiedział, że obie strony muszą najpierw dojść do porozumienia odnośnie praw obywateli UE przebywających na Wyspach oraz rozwiązać problem granicy między Irlandią a Irlandią Północną. W związku z napiętym początkiem negocjacji, Barnier ocenił, iż nie można wykluczyć, że rozmowy zostaną zerwane.

Wlk. Brytania domaga się, by w pierwszej kolejności negocjować umowę handlową z UE.

Tymczasem Financial Times podał w środę, że UE będzie zabiegać, by W. Brytania zapłaciła 100 mld euro "rachunku" za wyjście z Unii ("Brexit bill"). Minister ds. Brexitu David Davis zapewnił natychmiast, że takiej sumy Londyn nie zapłaci. Wcześniej Komisja Europejska wspominała o kosztach Brexitu sięgających około 60 mld euro.

Brytyjska premier Theresa May, która spotkała się w ubiegłą środę z szefem Komisji Europejskiej Jean-Claude'em Junckerem i Barnierem powiedziała swym rozmówcom, że odrzuca "rachunek za Brexit". Chce ona rozpocząć natychmiast rozmowy o umowie o wolnym handlu, a o kosztach rozwodu porozmawiać na końcu procesu negocjacji.

Po spotkaniu z brytyjską premier Juncker powiedział, że ocenia bardzo sceptycznie szanse na kompromis w negocjacjach na temat Brexitu.

Co więcej, UE kategorycznie odrzuca możliwość zwrotu wpłaconych przez UK do unijnej kasy składek - podają agencje, powołując się na źródła.

POPRAWA W GOSPODARCE EUROLANDU TRWA

Kolejne dane ze strefy euro oraz jej największych krajów wskazują na dalszą poprawę sytuacji gospodarczej w tej części Europy.

PKB w strefie euro w I kwartale 2017 r. wzrósł o 0,5 proc. kdk i 1,7 proc. rdr, w obu przypadkach zgodnie z konsensusem.

Na najniższym poziomie od zjednoczenia Niemiec utrzymuje się stopa bezrobocia, która w kwietniu, po uwzględnieniu czynników sezonowych, wyniosła 5,8 proc., przy spadku liczby osób poszukujących pracy o 15 tys.

To kolejne w ostatnim czasie dane, które wspierają scenariusz powolnej rezygnacji z ultra-luźnej polityki monetarnej, prowadzonej obecnie przez Europejski Bank Centralny (EBC). Wstępne wyliczenia indeksu PMI w przemyśle strefy euro, który wzrósł w kwietniu do 56,7 pkt., wskazują, że dynamika ekspansji tego sektora była najwyższa od 6 lat.

Kluczowe dla EBC są jednak wskazania inflacji. Ceny konsumpcyjne w eurolandzie wzrosły o 1,9 proc. w kwietniu w ujęciu rdr., w górę względem marca. Uwagę zwrócił w szczególności bazowy CPI, którego dynamika okazała się najwyższa od 2013 r. Wskaźnik wzrósł w IV o 1,2 proc. wobec prognoz 1,0 proc. Inflacja w strefie euro w marcu wynosiła 1,5 proc. rdr, a bazowa 0,7 proc. rdr.

Rynek spodziewa się, że EBC w czerwcu może zmienić forward guidance, rezygnując ze słów wskazujących na ewentualność obniżki stóp procentowych lub zwiększenie skali skupu aktywów w razie potrzeby. EBC może również zasygnalizować większą niż obecnie gotowość do szybszej podwyżki stóp procentowych.

WIECZOREM OSTATNIA DEBATA PRZED WYBORAMI WE FRANCJI

O godz. 21.00 w trakcie ostatniej przed zaplanowaną na najbliższą niedzielę drugą turą wyborów prezydenckich we Francji zmierzą się centrysta Emmanuel Macron oraz Marine Le Pen z populistycznego i eurosceptycznego Frontu Narodowego.

Macron utrzymuje ok. 20 pkt. proc. przewagi w sondażach nad Le Pen.

Jak wskazują analitycy Barclays, debata będzie istotna z co najmniej dwóch powodów. Po pierwsze, Le Pen będzie mogła dokładnie wyjaśnić swoje poglądy w kwestiach europejskich, które ostatnio stonowała, by przyciągnąć wyborców Francoisa Fillona, kandydata prawicy z I tury . Po drugie, jak wskazali w środowym raporcie, Le Pen nieformalnie może rozpocząć debatą kampanię przed czerwcowymi wyborami parlamentarnymi.

Od wyniku wyborów parlamentarnych w dużym stopniu zależeć będzie zdolność prezydenta do przeforsowania swojej wizji Francji. Obecnie sodndaże wskazują, iż żadna z partii nie ma szans na utworzenie rządu większościowego.

W środę Le Pen powiedziała w wywiadzie dla Paris Match, iż jej pierwszą decyzją po objęciu urzędu będzie przywrócenie kontroli na granicach.

CENY ROPY NIE MOGĄ WYDOBYĆ SIĘ Z DOŁKA

Po południu pod kreskę zeszły notowania ropy naftowej. Inwestorzy zareagowali wyprzedażą kontraktów po tym jak zapasy benzyny w USA wzrosły 3 tydzień z rzędu, a zapasy ropy spadły mniej niż oczekiwał tego rynek.

Zapasy ropy naftowej w USA spadły w ubiegłym tygodniu spadły o 930 tys. baryłek, czyli 0,2 proc. Oczekiwano spadku o 3 mln baryłek.

Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na czerwiec na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku jest wyceniana po 47,5 USD, w dół o 0,3 proc. Brent w dostawach na czerwiec na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie spada o 0,1 proc. do 50,4 USD za baryłkę.

Od początku stycznia trwa zmniejszanie dostaw ropy na rynki paliw. Produkcja surowca przez OPEC i kraje niezrzeszone w kartelu ma być niższa o ok. 1,8 mln baryłek ropy dziennie.

Na rynku nie ustają spekulacje, czy obowiązująca do końca I półrocza 2017 r. umowa zostanie rozszerzona na dalszą część roku. Oficjalna decyzja w tej sprawie może zapaść na posiedzeniu kartelu 25 maja w Wiedniu.

Nieoficjalne doniesienia wskazują, że członkowie kartelu zgodzą się na cięcie wydobycia w II połowie roku. We wtorek wieczorem agencja Bloomberg podała, powołując się na źródła rządowe, iż Rosja uważa, że ograniczenie wydobycia na kolejne 6 miesięcy jest potrzebne, biorąc pod uwagę obecną sytuację na rynku.