"Rada Polityki Pieniężnej musi pilnować siły złotego, oczekiwań inflacyjnych i perspektyw inflacyjnych, co może wiązać się z potrzebą kolejnych podwyżek stóp procentowych" - ocenia w rozmowie z DGP Paweł Borys, prezes Polskiego Funduszu Rozwoju.
Prezes Poskiego Funduszu rozwoju w rozmowie z DGP nie chciał prognozować na jakim poziomie będziemy mieli do czynienia ze szczytem inflacyjnym. - Patrzę bardziej na trendy. Trendy są następujące. Pierwszy szok inflacyjny jest za nami. Teraz jesteśmy na etapie przekładania się tego pierwotnego impulsu szerzej na różne ceny, w tym na presję płacową, która powoduje, że firmy podwyższają ceny. Zakładam, że od drugiego kwartału przyszłego roku wejdziemy w trwały trend obniżania inflacji, ale oczywiście jej obniżenie może zająć nawet kilka lat - powiedział Paweł Borys.
Zapytany o to, czy możemy spodziewać się kolejnych podwyżek stóp procentowych, Paweł Borys odpowiedział: "Na razie nie widać zjawisk gwałtownego hamowania, wchodzenia gospodarki w recesję, ale to z kolei powoduje, że popyt jest silny i inflacja jest troszeczkę wyższa. To spowodowało, że oczekiwania podwyżek stóp procentowych w ostatnich tygodniach wzrosły, więc rzeczywiście RPP będzie musiała podjąć najprawdopodobniej decyzję o kolejnej podwyżce. Chociażby, żeby wciąż pokazywać tę determinację, żeby sprowadzić inflację do celu inflacyjnego"