Zgodnie z oczekiwaniami Rada Polityki Pieniężnej na zakończonym w środę posiedzeniu nie zmieniła stóp procentowych. Główna stopa była obniżona przed miesiącem. Wtedy spadła o 0,5 pkt proc., do 5,25 proc. Rynek spodziewa się kolejnego cięcia stóp za miesiąc – wtedy RPP będzie dysponować kolejną edycją opracowywanej w Narodowym Banku Polskim projekcji makroekonomicznej, która powinna pokazać poprawę perspektyw inflacyjnych.
Inflacja spada szybciej, niż prognozowano – co to oznacza dla rynku?
Od początku roku miesięczne dane o inflacji okazują się niższe od oczekiwań. W maju, według wstępnych danych, ceny rosły w tempie 4,1 proc. w skali roku. W lipcu (te dane będą znane na przełomie lipca i sierpnia) inflacja może spaść do poniżej 3 proc.
„W kierunku niższej inflacji oddziaływało głównie pogłębienie się spadku cen paliw w związku z niższymi cenami ropy naftowej na rynku światowym. Uwzględniając dane GUS, można szacować, że w maju nieznacznie obniżyła się inflacja po wyłączeniu cen żywności i energii, przy wciąż podwyższonej dynamice cen usług. Wcześniejszy wzrost administrowanych cen nośników energii, a także nadal podwyższona roczna dynamika cen żywności i napojów bezalkoholowych przekładają się na wciąż podwyższony poziom inflacji” – napisano w komunikacie po czerwcowym posiedzeniu RPP.
Czy polityka fiskalna i wybór Karola Nawrockiego na prezydenta zahamuje obniżki stóp procentowych?
Zdaniem analityków, skłonność Rady do obniżania stóp procentowych zmaleje. „Perspektywa luźniejszej polityki fiskalnej po wyborach ograniczy apetyt RPP do cięć stóp w 2026 i 2027 r. Spodziewamy się, że stopa referencyjna NBP spadnie do 4,25 proc. na koniec 2026 i do 3,75 proc. na koniec 2027 r.” – napisali w opublikowanym w środę raporcie ekonomiści Banku Pekao. Wcześniej spodziewali się, że już w końcu 2026 r. podstawowa stopa NBP może się znaleźć na poziomie 3,5 proc.
Znaczenie mieć będzie również polityka. „Wygrana Karola Nawrockiego może ponownie zmniejszyć skłonność RPP pod przewodnictwem Adama Glapińskiego do obniżania stóp procentowych w najbliższych miesiącach” – stwierdzili w poniedziałkowym raporcie analitycy Santander Bank Polska.
Jakub Borowski, główny ekonomista Credit Agricole Bank Polska, wskazuje znaczenie środków unijnych. – Pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy były uwarunkowane dokończeniem zmian dotyczących wymiaru sprawiedliwości. Jeśli ze strony nowego prezydenta będzie w tych sprawach opór, pojawi się pytanie, co zrobi KE. Jeśli zawiesiłaby wypłaty, byłaby to dość radykalna zmiana zarówno z punktu widzenia bilansu płatniczego i ratingu – mówi. Wskazuje, że ograniczenie napływu pieniędzy z UE „oznacza słabszy kurs złotego i zmniejsza przestrzeń do obniżki stóp w krótkim okresie”. Choć przyznaje, że mniej unijnych pieniędzy to także gorsze perspektywy wzrostu gospodarczego i niższa presja inflacyjna.
To jednak analiza, która dotycząca perspektywy kilku kwartałów. W najbliższym czasie znaczenie może mieć nastawienie samego prezesa Adama Glapińskiego. A on zyskuje większą swobodę dzięki wyborowi Karola Nawrockiego na prezydenta.– Temat postawienia prezesa NBP przed Trybunałem Stanu jest już właściwie zamknięty. Prezes był w ostatnich miesiącach niezwykle koncyliacyjny, jeśli chodzi o kontakty z rządem, teraz to się może zmienić – zastanawia się Borowski.
Wyższe stopy procentowe to niższa inflacja (niekorzystny czynnik z punktu widzenia wpływów budżetowych) i niższy wzrost PKB. To również wyższe koszty obsługi długu publicznego.
Europejski Bank Centralny tnie stopy – jak pomaga inflacja?
O ile nasz bank centralny ostrożnie podchodzi do luzowania polityki pieniężnej, o tyle Europejski Bank Centralny jest w fazie szybkich obniżek, zaczętych przed rokiem. Stopa depozytowa spadła w tym czasie z 4 proc. do 2,25 proc. Panuje oczekiwanie, że na dzisiejszym posiedzeniu Rada Prezesów dokona kolejnego cięcia – do 2 proc. Stopa refinansowa jest obecnie na poziomie 2,4 proc.
Według danych opublikowanych w środę przez Eurostat, 12-miesięczna inflacja w unii walutowej obniżyła się w maju do 1,9 proc. z 2,2 proc. miesiąc wcześniej. Pierwszy raz od września ub.r. tempo wzrostu cen znalazło się poniżej celu EBC wynoszącego 2 proc.
„Wojna handlowa pomaga obniżać inflację w strefie euro. Ceny towarów na światowych rynkach spadły, euro umocniło się względem dolara, niepewność osłabiła aktywność gospodarczą w strefie euro, a Komisja Europejska jak dotąd powstrzymała się od wprowadzenia odwetowych ceł na USA, co skutkowałoby wyższymi cenami” – wyliczali w środowym komentarzu ekonomiści holenderskiej grupy ING. ©℗