W rywalizacji na polu sztucznej inteligencji pomysłowości chińskich inżynierów Stany Zjednoczone przeciwstawiają setki miliardów dolarów inwestycji swoich największych korporacji
Alphabet (d. Google), Amazon, Apple, Nvidia, Meta (d. Facebook), Microsoft, Tesla – tę grupę spółek notowanych na amerykańskich giełdach analitycy określają mianem „wspaniałej siódemki”. To ich akcje inwestorzy kupowali dotychczas w ramach rozgrywającej się od października 2022 r. na Wall Street hossy, której motywem przewodnim jest sztuczna inteligencja. W minionym tygodniu ich kursami wstrząsnął niskokosztowy model sztucznej inteligencji udostępniony przez DeepSeek. Chińska firma na jego wytrenowanie miała wydać niecałe 6 mln dolarów, osiągając pod względem wydajności wyniki zbliżone do rezultatów czołowych zachodnich korporacji. Dla porównania opracowany przez Google'a model Gemini Ultra kosztował ok. 200 mln dolarów. Chiński model każdy może ściągnąć na swoje urządzenie i w miarę swoich możliwości dowolnie modyfikować. Według niektórych ekspertów publikacja chińskiego modelu stanowi w świecie sztucznej inteligencji taki sam przełom, jakim było w podboju kosmosu wyniesienie na orbitę Ziemi pierwszego sztucznego satelity przez Związek Radziecki w 1957 r.
„DeepSeek nie zmienia zasad gry. Wręcz przeciwnie – bardzo dobrze wpisuje się w ewolucję branży, jaką obserwowaliśmy w ciągu ostatnich trzech lat” – napisał w notatce do inwestorów Pierre Ferragu, analityk New Street Research. Jak zwrócił uwagę Edward Yang, analityk z firmy Oppenheimer, wystrzelenie przez ZSRR Sputnika nie doprowadziło do obniżenia nakładów na wyścig w kosmosie. Zwiększona konkurencja rzadko powoduje spadek inwestycji – zwrócił uwagę Yang, cytowany przez „Wall Street Journal”.
Microsoft inwestuje w AI 23 mld dolarów
Potwierdzają to deklaracje amerykańskich korporacji. Microsoft, publikując w środę wyniki finansowe za ostatnie trzy miesiące, poinformował, że w ciągu kwartału zainwestował – przede wszystkim w centra danych służące rozwojowi sztucznej inteligencji – 23 mld dolarów. W całym roku obrotowym, kończącym się w czerwcu, spółka zamierza wydać 80 mld dolarów, czyli ponad 40 proc. więcej niż w poprzednich 12 miesiącach. Mark Zuckerberg, prezes Mety, zadeklarował, że w tym roku kierowana przez niego firma zwiększy inwestycje w sztuczną inteligencję o ok. 60 proc. – do 60–65 mld dolarów. Niecałe 2 tygodnie temu japoński Softbank i amerykańska firma OpenAI poinformowały o wartym przynajmniej 100 mld dolarów programie inwestycyjnym o nazwie Stargate, wspieranym przez administrację prezydenta Donalda Trumpa. Amerykańskie korporacje stać na wielkie inwestycje – w 2024 r. łączny zysk netto „wspaniałej siódemki” wyniósł ok. 0,5 bln dolarów.
Na oprogramowanie, nie na mikroprocesory
– Sztuczna inteligencja stanie się znacznie bardziej wszechobecna. To dla nas dobre wieści – powiedział Satya Nadella, prezes Microsoftu, oceniając model DeepSeek.
Według analityków Goldman Sachs jest dość prawdopodobne, że rozwój AI dotarł do punktu, w którym większość inwestowanych pieniędzy będzie wydawana na rozwój związanego ze sztuczną inteligencją oprogramowania zamiast na mikroprocesory służące do trenowania modeli. Taka zmiana może zagrażać pozycji Nvidii, głównego dostawcy najnowocześniejszych chipów, wykorzystywanych w budowie centrów danych. DeepSeek miał wytrenować swój model bez udziału najbardziej zaawansowanych zachodnich technologii. Konkurująca z Nvidią firma AMD opublikowała poradnik, jak korzystać z produktu DeepSeek na urządzeniach wyposażonych w procesory AMD.
Jeśli nawet jednak po stronie amerykańskiej w wyścigu zmienią się liderzy, to giełdowi inwestorzy wierzą, że to Stany Zjednoczone wygrają z Chinami rywalizację na polu sztucznej inteligencji, tak jak wcześniej pokonały ZSRR w walce o wysłanie pierwszego człowieka na Księżyc. Tak przynajmniej sugeruje zachowanie kursów na Wall Street – w piątek indeks S&P wrócił powyżej 6,1 tys. pkt, odrabiając straty z początku tygodnia. ©℗