W opublikowanym raporcie MFW ocenił, że Brexit spowodowałby w 2017 r. skurczenie się brytyjskiej gospodarki o 0,8 proc. W 2019 r. produkcja dóbr i usług byłaby o ok. 5,5 proc. niższa w porównaniu z poziomem gdyby kraj pozostał w UE.
MFW podkreślił, że decyzja w sprawie ewentualnego Brexitu należy do brytyjskich wyborców jednak eksperci uważają, że "skutki gospodarcze netto wyjścia z UE byłyby najprawdopodobniej negatywne i znaczące".
W raporcie wskazano, że Brexit spowodowałby zmniejszenie wymiany handlowej i przepływu kapitału z innymi państwami UE, zmniejszenie inwestycji i zaufania konsumentów oraz zwiększenie niestabilności rynków finansowych. Wszystko to mogłoby skłonić największe firmy finansowe do przeniesienia swoich siedzib z Londynu do innych stolic europejskich.
"W dłuższej perspektywie mogłoby to osłabić status Londynu jako głównego centrum finansowego Europy" - napisali eksperci MFW.
MFW zwrócił też uwagę, że chociaż Zjednoczone Królestwo po opuszczeniu UE nie musiałoby wnosić do niej wkładu finansowego, to jednak te oszczędności byłyby najprawdopodobniej skonsumowane przez spadek handlu i inwestycji. Ponadto wystąpiłaby wówczas konieczność wynegocjowania nowych porozumień handlowych z partnerami z UE i nienależącymi do tej organizacji, co już samo w sobie zmniejszyłoby zaufanie inwestorów i wywołało wstrząsy na rynkach finansowych.
Natomiast w ocenie ekspertów MFW pozostanie Brytanii w UE przyczyniłoby się do wzrostu jej gospodarki iw br. o ok. 1,9 proc.
Matthew Elliot, przywódca organizacji "Vote Leave" (Głosuj na za wyjściem) odrzucił oceny raportu jako "kolejną interwencję w debatę przed referendum". Dodał, że raport pomija pozytywne aspekty Brexitu, takie jak tworzenie nowych miejsc pracy i oszczędności funduszy rządowych.
"Jeżeli zagłosujemy za wyjściem to możemy stworzyć 300 tys. miejsc pracy poprzez porozumienia handlowe z szybko rozwijającymi się gospodarkami na całym świecie" - oświadczył Elliot. "Możemy przestać wysyłać 350 mln funtów, które płacimy Brukseli co tydzień" - dodał.