- Zielona transformacja poprawi produktywność i w średnim terminie podniesie ścieżkę wzrostu. Czynnikiem ryzyka pozostaje zakres konsolidacji fiskalnej - mówi Nathalie Picarelli starsza ekonomistka Banku Światowego, odpowiedzialna m.in. za Polskę.

Nikodem Chinowski: Bank Światowy podniósł prognozę wzrostu PKB Polski na ten rok o 0,4 pkt proc. Nasza gospodarka rozpędza się szybciej, niż przypuszczaliście w styczniu?
ikona lupy />
Nathalie Picarelli starsza ekonomistka Banku Światowego, odpowiedzialna m.in. za Polskę / Materiały prasowe / fot. Materiały prasowe

Nathalie Picarelli : Perspektywy dla polskiej gospodarki są dobre. W porównaniu z poprzednią edycją raportu Global Economic Prospects podnieśliśmy prognozę wzrostu z 2,6 proc. do 3,0 proc., a prognozę na 2025 r. pozostawiliśmy na poziomie 3,4 proc. Za wyższym spodziewanym tempem wzrostu przemawiają wzrost konsumpcji prywatnej, szybsza dezinflacja oraz większy impuls fiskalny w tym roku.

Wyższa dynamika wzrostu w przyszłym roku będzie zasługą m.in. inwestycji – dzięki odmrożeniu funduszy unijnych finansowane przez nie inwestycje ruszą wprawdzie jeszcze w tym roku, ale nabiorą tempa dopiero w 2025 r. W przyszłym roku także eksport powinien mieć pozytywny wpływ na polską gospodarkę. Ostatnio był on na niższym poziomie, ale dane z niemieckiego PMI wreszcie pokazują, że największy partner handlowy Polski odbija i spodziewamy się podobnej tendencji w całej strefie euro.

Pozytywnym czynnikiem jest też determinacja rządu do przeprowadzenia zielonej transformacji, która w ostatecznym rozrachunku doprowadzi do wyższej średnioterminowej ścieżki wzrostu.

Jakie są szanse i zagrożenia na ten i przyszły rok?

Jeśli chodzi o czynniki zewnętrzne, ryzyka dla wzrostu są głównie geopolityczne, związane m.in. z rosyjską inwazją na Ukrainę. Na korzyść może z kolei działać spowolnienie inflacji – EBC już rozpoczął cykl łagodzenia, to samo może się zdarzyć w USA w drugiej połowie roku – a także ożywienie w strefie euro, które może być szybsze, niż oczekiwano.

Lokalnie wiele będzie zależało od tego, jaką formę przybierze konsolidacja fiskalna – stosunek polskiego długu do PKB w ostatnich latach wzrósł i według prognoz KE bez znaczącej konsolidacji może w średnim terminie przekroczyć 60 proc. To może nieco szkodzić wzrostowi gospodarczemu. Przeprowadzenie konsolidacji po stronie przychodowej wydaje się mało prawdopodobne, więc moim zdaniem rozwiązań trzeba szukać po stronie poprawy efektywności wydatków publicznych. Znakiem zapytania jest też to, jak wysokie wydatki na obronność zostaną uwzględnione w procedurze nadmiernego deficytu. Innym czynnikiem ryzyka dla tempa wzrostu jest presja czasu na wydatkowanie funduszy unijnych.

Jak ocenia pani polski rynek pracy?

W perspektywie średnioterminowej przedsiębiorcy nadal będą mieli problemy ze znalezieniem pracowników. Brakuje rąk do pracy i uważamy, że jest to jedno ze strukturalnych wyzwań, z którymi Polska musi się zmierzyć. Takimi wyzwaniami zajmujemy się w naszym raporcie o klimacie i rozwoju „Country Climate and Development Report”, który zostanie opublikowany jesienią.

ikona lupy />
Prognozy Banku Światowego dla wybranych regionów z opublikowanego wczoraj raportu „Global Economic Prospects” / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe

Jedną z kwestii, która jest dla mnie szczególnie istotna, jest udział kobiet w polskim rynku pracy, niższy o ok. 5 pkt proc. od średniej unijnej. Rozwiązanie tego problemu powinno być priorytetem, także w kontekście demografii. W Polsce nadal istnieje wiele barier dla kobiet na rynku pracy – począwszy od kwestii kulturowych, a na aspektach związanych z opodatkowaniem skończywszy. Kobiety powinny móc korzystać z większej elastyczności pracodawców, np. możliwości pracy zdalnej czy w niepełnym wymiarze czasu pracy.

Polski rynek pracy musi też zacieśnić współpracę ze sferą edukacji. Wysoko wykwalifikowana siła robocza to znacząca przewaga konkurencyjna Polski, jednak zmiany związane z adaptacją technologii i wdrożeniem sztucznej inteligencji będą miały wpływ na konkurencyjność gospodarki. W tym kontekście bardzo istotne będzie, na ile system edukacji zostanie dostosowany do podnoszenia kwalifikacji, przekwalifikowania pracowników oraz do większego zapotrzebowania na umiejętności cyfrowe. Z rynkiem pracy jest również ściśle związana zielona transformacja. Stwarza ona dużo przestrzeni do innowacji i dużo możliwości przekwalifikowania siły roboczej.

Zielona transformacja to szansa czy wyzwanie?

Mocno wierzę w to, że to szansa. We wspomnianym raporcie CCDR pracujemy nad oceną wpływu scenariusza zerowych emisji netto dla Polski. W długim terminie, w latach 2030–2050, widzimy korzyści dla wzrostu płynące z zielonej transformacji, głównie dzięki większej akumulacji kapitału i wyższej produktywności. Zielona transformacja oferuje również możliwość innowacji i zwiększenia udziału inwestycji w niematerialne aktywa i we własność intelektualną. Zaniechanie tych inwestycji może hamować zdolność Polski do utrzymywania swojej konkurencyjności.

Polska nadal jest atrakcyjnym miejscem dla inwestorów zagranicznych?

Jest bardzo atrakcyjnym miejscem, szczególnie uwzględniając trendy takie jak nearshoring czy friendshoring. Problemem jest natomiast pogorszenie się jakości zarządzania i instytucji, w tym systemu prawnego, które miało miejsce w ostatnich latach i zwiększyło niepewność inwestorów. Postrzeganie efektywności ochrony inwestycji przez podmioty prywatne pogorszyło się w Polsce do jednego z najniższych poziomów w UE w ostatnich latach. Natomiast widzimy determinację do zmiany, co powinno sprawić, że Polska pozostanie atrakcyjnym miejscem do lokowania inwestycji.

Przykładem tych chęci do zmiany jest powołanie Rady Fiskalnej, która powstała przy udziale Banku Światowego?

Wspólnie z Ministerstwem Finansów pracowaliśmy nad raportem z rekomendacjami, które wykraczają poza instytucjonalny kształt rady i koncentrują się również na tym, jak sprawić, by dobrze działała. To bardzo ważna instytucja, która musi mieć solidne podstawy od samego początku: chodzi o przejrzyste konkursy na członków rady i niezależność od władzy wykonawczej. Uważamy, że Rada Fiskalna w Polsce powinna stopniowo wykraczać poza minimalne wymogi UE uwzględniające ocenę prognoz makrofiskalnych lub zgodności z regułami wydatkowymi. Wraz ze wzrostem wiarygodności i zdolności do działania powinna bowiem objąć swoim działaniem również ocenę prognoz budżetowych i długo terminową stabilność fiskalną, włączając w to wydawanie rekomendacji dla polityki fiskalnej. Ważne jest również, aby istniała niezależna instytucja, która wyjaśniałaby obywatelom konsekwencje decyzji dotyczących polityki fiskalnej i ich wpływ nie tylko na obecne, lecz także przyszłe pokolenia. ©℗

Rozmawiał Nikodem Chinowski