Ponad 2-proc. spadkiem rozpoczęły się poniedziałkowe notowania na giełdzie w Paryżu. Na rynku walutowym ok. 0,5 proc. straciła do dolara wspólna waluta, a wraz z nią złoty.
Francuska giełda była w poniedziałek najsłabszym europejskim rynkiem akcji. Indeks CAC 40, odzwierciedlający poziom notowań największych spółek, rozpoczął nowy tydzień na poziomie 7812 pkt, najniższym od ponad trzech miesięcy. W pierwszych godzinach notowań indeks utrzymywał się w pobliżu wartości z początku sesji. Inwestorzy wyprzedawali akcje po ogłoszonej w niedzielę decyzji prezydenta Emmanuela Macrona, żeby na 30 czerwca rozpisać przedterminowe wybory parlamentarne. Po wynikach do PE rosnące prawdopodobieństwo zwycięstwa i zdobycia większości przez skrajną prawicę może w dalszym ciągu odbijać się niekorzystnie na notowaniach francuskich akcji.
– To byłyby złe wiadomości dla rynków. Przedterminowe wybory wprowadzają element niepewności – ocenił Holger Schmieding, główny ekonomista w firmie Berenberg.
Na starcie poniedziałkowej sesji najsłabiej radziły sobie akcje francuskich banków. Akcje Société Générale zostały przecenione o ponad 7 proc., a kurs BNP Paribas zniżkował o ok. 5 proc. Inwestorzy obawiają się, że mogą wzrosnąć koszty pozyskania finansowania przez banki, jeśli francuskie państwo będzie drożej pożyczać na rynku pieniądze. W poniedziałek ceny francuskich obligacji spadły, a rentowność papierów 10-letnich wzrosła do poziomu 3,19 proc., najwyższego w tym roku. Rosnące zadłużenie Francji i koszty jego finansowania to jeden z istotnych czynników niepewności wokół tamtejszej gospodarki. Pod koniec maja agencja S&P Global obniżyła rating kredytowy Francji z AA do AA- (czwarty poziom w 22-stopniowej skali) ze względu na wyższy od przewidywań deficyt finansów publicznych.
Także na innych europejskich rynkach akcji poniedziałkowa sesja rozpoczęła się od spadków. O ok. 1 proc. spadły kursy w Belgii, gdzie po ogłoszeniu wyników europejskich wyborów do dymisji podał się rząd. Podobnej skali przecenę zanotowały kursy akcji na giełdzie we Frankfurcie, ale do godz. 14 odrobiły połowę strat.
W poniedziałek na wartości w odniesieniu do dolara traciło euro. Kurs wspólnej waluty spadł, po raz pierwszy od miesiąca, poniżej poziomu 1,075 dol.
– Przedterminowe wybory są nowym źródłem niepewności, która będzie miała wpływ na zaufanie do gospodarki, przynajmniej we Francji – ocenił Jan von Gerich, główny analityk w firmie grupie Nordea, cytowany przez Reuters. Ekspert dodał jednak, że wyniki w wyborach europejskich nie zawsze przekładają się na rezultaty w kraju, a to ze względu na różne systemy głosowania i wyższy odsetek głosów protestu ujawniających się w wyborach do europarlamentu.
Przecena euro to kontynuacja trendu zaznaczonego w poprzednim tygodniu. W czwartek Europejski Bank Centralny obniżył główną stopę procentową o 0,25 pkt. proc., do 4,25 proc., rozpoczynając tym cykl łagodzenia polityki monetarnej.
Odbiciem słabości euro jest na krajowym rynku spadek kursu złotego wobec dolara. Na starcie nowego tygodnia kurs amerykańskiej waluty wzrósł o ponad 0,5 proc., do 4,02 zł. Przynajmniej w krótkim terminie na rynku zmienił się trend i notowania dolara są najwyższe od ponad miesiąca. Po silnym umocnieniu złotego w 2023 r. w tym roku notowania USD poszły w górę o ponad 2 proc. Umocnienie amerykańskiej waluty jest niekorzystne dla krajowego rynku akcji, po obniża stopy zwrotu z krajowego rynku dla inwestorów zagranicznych. Indeks WIG20 zniżkuje w poniedziałek ok. 0,5 proc. w ślad za spadkami na innych europejskich rynkach. Wartość indeksu wyrażona w dolarach obniża się o ponad 1 proc. ©℗