Nie wszyscy Polacy mogą się pochwalić poduszką bezpieczeństwa w postaci oszczędności na czarną godzinę. To zwiększa ryzyko popadnięcia w spiralę zadłużenia. Z taką sytuacją można sobie jednak poradzić

Według Barometru Providenta, przygotowanego na tegoroczny Światowy Dzień Oszczędzania (31 października), choć pieniądze odkłada już prawie 80 proc. Polaków, wciąż jest to działanie spontaniczne. Co piąta osoba nie posiada bowiem żadnej strategii i nieregularnie odkłada różne kwoty, a 22,7 proc. na oszczędności przekazuje środki, które zostaną im na koniec miesiąca. Niezmiennie od kilku lat najczęściej oszczędzamy z myślą, że to środki na czarną godzinę. W tym roku deklaruje to niemal dwie trzecie badanych. W ubiegłorocznej odsłonie Barometru konieczność odłożenia pieniędzy na cięższe czasy deklarowało 54,2 proc. badanych, co stanowi 10 pkt proc. mniej.

Na problem z oszczędzaniem wskazują też badania przeprowadzone dla BIG InfoMonitor. Zgodnie z nimi co piąty respondent w ogóle nie posiada oszczędności, a 17 proc. ma ich tylko tyle, by utrzymać się maksymalnie przez miesiąc. Tylko 21 proc. badanych posiada oszczędności umożliwiające utrzymanie się powyżej pół roku. W ujęciu kwotowym, ponad połowa Polaków uzbierała nie więcej niż 10 tys. zł.

Natomiast najnowszy Indeks oceny edukacji finansowej Polaków 2023, zrealizowany na zlecenie KRUK, wskazuje na większy odsetek Polaków w porównaniu z ubiegłym rokiem, który byłby w stanie utrzymać się ze swoich oszczędności ok. 12 miesięcy (wzrost z 7 do 16 proc.), bądź powyżej roku (wzrost z 13 do 16 proc.), gdyby okazało się, że nagle utracili swoje źródło dochodów. Wynika z niego również, że w ciągu ostatniego roku zmniejszył się o 3 pkt proc. – do 18 proc., odsetek zadłużonych, którzy byliby w stanie z oszczędności utrzymać się przez ok. 1 miesiąc i o 4 pkt proc. – do 15 proc., tych, co przetrwaliby tydzień.

Nie zwlekać z działaniem

Pomimo zmian trudno zatem mówić o komfortowej sytuacji Polaków, jeśli chodzi o posiadane oszczędności i bezpieczeństwo finansowe. To zwiększa ryzyko wpadnięcia w pułapkę zadłużenia.

Eksperci są zgodni, że w takim przypadku najważniejszym krokiem jest uświadomienie sobie skali problemu i natychmiastowe podjęcie działania. W pierwszej kolejności należy przerwać zadłużanie się i zaciąganie kolejnych zobowiązań. Następnie ważne jest dokładne rozpoznanie ilości, wysokości długów oraz terminów ich spłaty, co umożliwi ustalenie strategii oddłużania i analizę budżetu.

– Niezbędne są skontaktowanie się z wierzycielem lub wierzycielami, bo w przypadku spirali zadłużenia często osoby zadłużone spłacają jeden dług poprzez zaciągnięcie kolejnego zobowiązania, oraz otwarta rozmowa na temat zadłużenia i możliwych rozwiązań, jakie można podjąć – mówi Agnieszka Salach, rzeczniczka prasowa KRUK.

W Polsce działa wiele instytucji świadczących nieodpłatną pomoc prawną dla obywateli, na czele z Urzędem Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Pomoc świadczą organizacje konsumenckie, takie jak np. Federacja Konsumentów z siedzibą w Warszawie czy Stowarzyszenie Ochrony Konsumentów Aquila z siedzibą we Wrocławiu

Jak zauważają eksperci Związku Przedsiębiorstw Finansowych w Polsce, najgorsze, co może zrobić dłużnik, to udawanie, że problem nie istnieje. Ważne jest podjęcie jak najszybciej rozmowy z bankami i firmami windykacyjnymi na temat możliwości restrukturyzacji zadłużenia – to priorytet.

– Unikanie kontaktów z wierzycielami to jeden z podstawowych błędów popełnianych przez dłużników. Narażają się oni w ten sposób na dodatkowe koszty, a w żaden sposób nie rozwiązują problemu – zaznacza Marcin Czugan, prezes Związku Przedsiębiorstw Finansowych w Polsce.

Przed rozmową dobrze jest przygotować zestawienie swoich przychodów z wszystkimi comiesięcznymi wydatkami, aby sprawdzić, czy są takie, z których możemy zrezygnować albo je obniżyć.

– Często okazuje się, że w ciągu miesiąca nieświadomie wydajemy dużą sumę pieniędzy na drobne, dodatkowe i niepotrzebne wydatki, bo „kawę na mieście” możemy dużo taniej przygotować sobie w domu. Podobnie, jeśli chodzi o rachunki za korzystanie z różnych platform streamingowych, aplikacji muzycznych czy z audiobookami. Często korzystamy maksymalnie z jednej, dwóch, a płacimy za znacznie więcej. Sposoby na podobne oszczędności możemy znaleźć dzięki planowaniu codziennych zakupów i trzymaniu się wcześniej przygotowanych list rzeczy niezbędnych – tłumaczy Agnieszka Salach.

Zrobienie zestawienia pomoże w negocjacjach z wierzycielami, w zadeklarowaniu im kwoty, jaką realnie możemy przeznaczyć na spłatę zadłużenia.

– Można ubiegać się np. o zmniejszenie comiesięcznej raty, wydłużenie okresu spłaty czy o przerwę w spłacie zadłużenia. Oczywiście każde z tych działań musi być poparte wiarygodną argumentacją. Wyjściem może być także skierowanie się po pomoc do bliskich i rodziny. Jeżeli zdolność kredytowa na to pozwala, dobrym rozwiązaniem może stać się konsolidacja długów. Rozwiązanie ostateczne to ogłoszenie upadłości konsumenckiej – wylicza Anna Witkowska, dyrektor departamentu windykacji Provident Polska.

Eksperci BIG InfoMonitor również zwracają uwagę, by w sytuacji, kiedy już się jest w konflikcie z wierzycielami, bo nie płaci się na czas, nie unikać z nimi kontaktu, czyli odbierać telefony, korespondencję, szukać ugody.

– Pamiętaj, właścicielem i gospodarzem twojego długu jest zawsze wierzyciel, to on decyduje o przebiegu procesu windykacji, egzekucji komorniczej. Z nim już nawet na zaawansowanym etapie egzekucji można próbować się porozumieć. Komornik działa tylko w granicach wyznaczonych przez sąd i wierzyciela, a to kosztuje dodatkowo i tylko wzmaga stres – zauważa Halina Kochalska, rzeczniczka BIG InfoMonitor.

Opcją jest znalezienie nowych źródeł dochodu, jak sprzedaż niepotrzebnych rzeczy, dodatkowa praca, sprzedaż rękodzieła, dorywcze zlecenia. W spłacie zadłużeń pomoże też plan oszczędnościowy. Konsekwentne odkładanie nawet kilkunastu złotych dziennie po pewnym czasie może przyniesie efekty.

Na koniec planujemy spłatę zadłużenia. Przydatna okaże się metoda kuli śnieżnej. Największą kwotę przeznacza się na spłatę najmniejszego długu, a najmniejsze na spłatę największego. To pozwala szybko pozbyć się małego długu, po spłaceniu którego regulujemy kolejny pod względem wielkości. Jak zauważają eksperci, dzięki tej metodzie odzyskuje się motywację do spłaty, a zmniejszenie liczby długów powoduje ograniczenie liczby wierzycieli i naliczane odsetki.

Kto może pomóc

W Polsce działa wiele instytucji świadczących nieodpłatną pomoc prawną dla obywateli, na czele z Urzędem Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Pomoc świadczą organizacje konsumenckie, takie jak np. Federacja Konsumentów z siedzibą w Warszawie czy Stowarzyszenie Ochrony Konsumentów Aquila z siedzibą we Wrocławiu (czytaj więcej na stronie D8). Można też zgłosić się po odpłatną poradę do profesjonalnych prawników.

– Osoby zadłużone powinny dołożyć szczególnej staranności przy wyborze podmiotu, do którego zgłaszają się po pomoc prawną, albowiem na rynku usług oddłużeniowych mogą pojawiać się nieuczciwe podmioty, wykorzystujące trudną sytuację dłużników – przestrzega Anna Witkowska.

Nowoczesna windykacja to szybkie i wygodne rozwiązania online. KRUK oferuje np. platformę internetową e-kruk.pl, gdzie klienci samodzielnie mogą wybrać warunki spłaty – wysokość raty i terminy spłat, a następnie podpisać ugodę, zatwierdzając ją kodem z SMS-a. Klienci mogą tam na bieżąco śledzić postępy w spłacie i korzystać z bezpiecznych e-płatności.

– Oczywiście wciąż wielu klientów preferuje kontakt z doradcą, dlatego mają też możliwość skorzystania z infolinii lub czatu na stronie internetowej. Mogą również napisać e-mail. Całodobowo do dyspozycji klientów jest też wirtualna doradczyni Emilia, z którą klient załatwi podstawowe sprawy, takie jak potwierdzenie kwoty zadłużenia, ustalenie terminu spłaty raty czy zamówienie blankietów do wpłat – wylicza Agnieszka Salach. ©℗

Jak rozpoznać sygnały o zagrożeniu

O problemie świadczą odpowiedzi „tak” na poniższe pytania.

• Czy długi, które masz, negatywnie wpływają na twoje życie rodzinne?

• Czy twoje długi powodują, że gorzej o sobie myślisz, wstydzisz się, masz poczucie winy?

• Czy kiedykolwiek składałeś nierealne obietnice swoim wierzycielom?

• Czy z powodu swoich długów miewasz problemy ze snem?

• Czy kiedykolwiek pożyczałeś pieniądze, nie zważając na koszty, które będziesz musiał zapłacić?

• Czy zazwyczaj spodziewasz się negatywnej odpowiedzi, gdy sprawdzana jest twoja zdolność kredytowa w banku lub wypłacalność, kiedy płacisz kartą?

• Czy szukasz usprawiedliwień dla swojej sytuacji zadłużenia, np. winnych twoich problemów, szczególnych okoliczności, np. pandemii, inflacji, lub wierzysz, że to przejściowe trudności i kiedy tylko się weźmiesz w garść, to wyjdziesz z długów?

Źródło: BIG InfoMonitor

Co można zrobić, aby wyjść z kłopotów

• Oceń skalę swych zobowiązań, ale i możliwości – nigdy nie obiecuj więcej, niż jesteś w stanie dotrzymać.

• Opracuj racjonalny i wykonalny plan działania oraz strategię wychodzenia z „pułapki zadłużenia”. Są różne szkoły, bądź otwarty i elastyczny, ale i rozważny.

• Nie odkładaj płatności na później, np. płacenia alimentów pod pretekstem pandemii – jak uskłada się górka, możesz nie dać rady. Zadziała tu bowiem zasada „im później, tym trudniej”.

• Zdobywaj konieczną wiedzę i trenuj umiejętności.

• Nie oczekuj cudownych rozwiązań. Bądź ostrożny w podejściu do „superofert” pomocy w oddłużeniu, w czyszczeniu historii kredytowych itd. Idąc na skróty, możesz stracić dodatkowe pieniądze.

• Nie potrzebujesz litości ani łaski. Każdemu człowiekowi może powinąć się noga i ma prawo popełnić błąd. Z myślą o tym powstała ustawa o upadłości konsumenckiej, która daje dłużnikom drugą szansę.

• Pamiętaj, większość wierzycieli skłonna jest do rozmowy i preferuje strategie prougodowe.

Źródło: BIG InfoMonitor

Czytaj więcej w dodatku "Dzień bez długów"