Eksperci oceniają sytuację ekonomiczną Niemiec najgorzej od trzech lat. Z prognoz Brukseli wynika, że główny partner handlowy Polski zanotuje spadek PKB.
Negatywne nastroje dominujące w odniesieniu do rozwoju sytuacji ekonomicznej w Niemczech i całej UE potwierdził wtorkowy odczyt wskaźnika ZEW. Powstaje on na podstawie ankiet wypełnianych przez kilkuset niemieckich ekonomistów i inwestorów instytucjonalnych, w których oceniają oni bieżącą sytuację w gospodarce oraz formułują oczekiwania na przyszłość. Według najnowszych wyników 80 proc. ankietowanych uznało, że obecna sytuacja ekonomiczna Niemiec jest zła. Odsetek negatywnych odpowiedzi wzrósł w porównaniu z poprzednim miesiącem. Złe są oceny kluczowych sektorów – takich jak: motoryzacja, przemysł chemiczny czy budownictwo. Oczekiwania co do rozwoju sytuacji gospodarczej w Niemczech w najbliższych sześciu miesiącach nieznacznie się poprawiły, ale obrazujący je wskaźnik od maja utrzymuje się poniżej 0 (-11,4 pkt).
Główny hamulcowy
– Lepsze oceny perspektyw niemieckiej gospodarki pokrywają się z bardziej optymistyczną oceną rozwoju sytuacji na rynkach akcji. Można to przypisać rosnącemu odsetkowi respondentów, którzy przewidują stabilizację stóp procentowych w strefie euro i USA – skomentował wyniki badania Achim Wambach, prezes instytutu ZEW.
Innym słowy, coraz więcej ekonomistów i inwestorów uważa, że Europejski Bank Centralny i amerykańska Rezerwa Federalna zakończyły już podwyżki stóp procentowych. Taką opinię w odniesieniu do polityki EBC wyraża 59 proc. ankietowanych, a w odniesieniu do stóp procentowych w USA nawet 71 proc. badanych.
Wskaźniki takie jak ZEW, powstające na podstawie pytań o stan gospodarki, można uznać za uzupełnienie badań PMI, w których menedżerowie firm prywatnych oceniają bieżącą sytuację i perspektywy zarządzanych przez siebie przedsiębiorstw. Obydwa rodzaje wskaźników zgodnie pokazują, że perspektywy europejskiej gospodarki na najbliższe kwartały są słabe, a w roli głównego hamulcowego obsadzane są Niemcy.
Potwierdzeniem takiej oceny są opublikowane w poniedziałek najnowsze prognozy Komisji Europejskiej. Wynika z nich, że Niemcy będą jedynym dużym państwem UE, które zanotuje w bieżącym roku spadek PKB. Wiosną, kiedy wskaźniki nastrojów takie jak ZEW czy PMI wyglądały dużo lepiej, Komisja podniosła prognozy dla Niemiec. Teraz wróciła do wcześniejszych, bardziej pesymistycznych ocen. Obecnie większość międzynarodowych instytucji i ośrodków ekonomicznych ocenia, że gospodarka naszych zachodnich sąsiadów skurczy się w tym roku. Jej słabość będzie też promieniowała na sąsiadów – stąd m.in. duża obniżka prognoz tempa wzrostu dla Holandii.
Słabość konsumpcji
Lepiej niż na początku roku wyglądają jedynie perspektywy dla Francji, która zanotowała dużo wyższe od oczekiwań tempo wzrostu PKB w II kw. Ocena perspektyw Polski w 2023 r. zasadniczo się nie zmieniła. Wśród najważniejszych państw UE znajdujemy się w dolnych rejonach zestawienia pod względem wzrostu gospodarczego i na samym szczycie, jeśli wziąć pod uwagę inflację. Komisja w dalszym ciągu utrzymuje też, że po raz pierwszy, odkąd jesteśmy członkiem UE, będziemy się rozwijać wolniej niż cała organizacja.
Obniżenie prognoz wzrostu gospodarczego dla całej UE i niemal wszystkich najważniejszych państw uzasadniono słabszymi wynikami w I półroczu, w związku z osłabieniem popytu krajowego, w szczególności konsumpcji. W ocenie KE perspektywy na najbliższe miesiące kształtują się niekorzystnie – przede wszystkim pogarsza się koniunktura w usługach, które w I połowie roku kompensowały słabość przemysłu. Wraz z dobieganiem końca sezonu turystycznego, który wyglądał bardzo korzystnie w wielu obszarach Europy, także tę część gospodarki ogarnęło spowolnienie. Wpływ na prognozy ma także wzrost stóp procentowych. Po tym jak EBC podniósł w ciągu roku główną stopę procentową z -0,5 proc. do 3,75 proc., tempo wzrostu kredytów dla sektora prywatnego w strefie euro wyhamowało z 6 proc. w ujęciu rocznym w grudniu ub.r. do mniej niż 2 proc. w połowie br.
Wśród czynników ryzyka, poza wojną w Ukrainie i napięciami geopolitycznymi, pojawiły się również zmiany klimatyczne.
„Narastające zagrożenia klimatyczne, których ilustracją są ekstremalne warunki pogodowe oraz bezprecedensowe pożary i powodzie, również negatywnie wpływają na gospodarkę. Materializacja tych zagrożeń wiąże się z poważnymi kosztami, w postaci strat w kapitale naturalnym i obniżenia aktywności gospodarczej, w tym w turystyce” – napisała KE w dokumencie. ©℗