Wskaźnik Przyszłej Inflacji (WPI) - prognozujący z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem kierunek zmian cen towarów i usług konsumpcyjnych - w październiku br. spadł o 0,1 pkt m/m i wyniósł 74,7 pkt, podało Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych (BIEC) w raporcie. Analitycy spodziewają się, że deflacja potrwa jeszcze przez kilka miesięcy.

"W ostatnim czasie tempo spadku wskaźnika wyraźnie wyhamowało w porównaniu do roku ubiegłego oraz pierwszej połowy bieżącego roku. Nie oznacza to jednak, że w najbliższych miesiącach pożegnamy się z deflacją. Spodziewać się można jedynie nieco wolniejszego spadku cen konsumpcyjnych wyrażonych wskaźnikiem CPI, a w miesiącach, gdy ceny rosną z przyczyn sezonowych wskaźnik ten może nieznacznie wzrosnąć" - czytamy w raporcie.

Eksperci nie spodziewają się wzrostu cen surowców z powodu wysokiego poziomu zapasów, jak i z powodu zmniejszonego popytu wynikającego z gorszej aktywności gospodarki Chin, a w konsekwencji niższego tempa wzrostu w pozostałych czołowych gospodarkach świata. Ceny wszystkich surowców na światowych rynkach spadają; tj. największe spadki dotyczą surowców energetycznych, które są tańsze o ok. 50% w stosunku do cen z ubiegłego roku. Przecena surowców żywnościowych sięgnęła blisko 16% w stosunku do cen sprzed roku.

"Odsetek wykorzystanie mocy produkcyjnych w przedsiębiorstwach na początku III kwartału kształtował się na poziomie zbliżonym do tego z początku roku i średnio dla przemysłu wynosił ok. 78%. Brak wyraźnych zmian po stronie stopnia wykorzystania mocy produkcyjnych nie generuje dodatkowych kosztów związanych z konserwacją i naprawą maszyn oraz nie wyzwala popytu inwestycyjnego na zakup nowego parku maszynowego" - podało również BIEC.

Od ponad roku nie zmieniają się jednostkowe koszty pracy, co wpływa stabilizująco na ogólne koszty prowadzenia działalności gospodarczej i ogranicza podnoszenie cen detalicznych.