Największy producent oprogramowania na świecie zarobił w ciągu 12 miesięcy ponad 72 mld dol.

W II kw. 2023 r. Microsoft miał 56,2 mld dol. przychodów, 24,3 mld dol. zysku operacyjnego i 20,1 mld dol. zysku netto. W porównaniu z analogicznym kwartałem poprzedniego roku przychody zwiększyły się o 8 proc., a zyski wzrosły o 18–20 proc., najmocniej od ostatnich miesięcy 2021 r. Poprzedni rok był dla firmy trudniejszy. Częściowo wycofał się nadwyżkowy popyt na usługi online, który pojawił się trzy lata temu, kiedy pandemia zamknęła dużą część mieszkańców świata w domach. Microsoft w dalszym ciągu zarabiał 15–20 mld dol. na kwartał, ale w ujęciu rocznym wyniki się pogarszały. Ten niekorzystny trend odwrócił się na początku 2023 r., a ostatni raport finansowy pokazał umocnienie pozytywnych tendencji.

Dla Microsoftu kwartał zakończony 30 czerwca był także ostatnim w roku obrotowym. W ciągu 12 miesięcy producent oprogramowania miał 212 mld dol. przychodów, 88,5 mld dol. zysku operacyjnego i 72,4 mld dol. zysku netto. Na poziomie wyników rocznych tempo poprawy wyników nie było już tak wysokie, jak w przypadku porównań kwartalnych. Jednak przychody i zysk operacyjny firmy, po wzroście o 6–7 proc. w porównaniu z poprzednim rokiem obrotowym, były najwyższe w historii. Zysk netto wprawdzie obniżył się o 1 proc., ale to wciąż jeden z najwyższych wyników wypracowanych przez jakąkolwiek firmę na świecie. Granicę 100 mld dol. zysku netto w ciągu roku udało się przekroczyć jedynie Saudi Aramco w latach 2021 i 2022, największej saudyjskiej firmie zajmującej się wydobyciem i przerobem ropy naftowej. Różnica między obydwiema spółkami polega jednak na tym, że Aramco, podobnie jak innym koncernom naftowym, udało się osiągnąć rekordowy wynik w wyjątkowo sprzyjających warunkach rynkowych, które zapewne się nie powtórzą w dającej się przewidzieć przyszłość. Microsoft do swoich zysków doszedł stopniowym rozwojem biznesu, przy niemal stałych, powtarzalnych rok po roku wskaźnikach rentowności.

Ale inwestorzy domagają się od Microsoftu przede wszystkim pokazania ścieżki, jaką spółka będzie podążać, żeby zarobić na sztucznej inteligencji. Moda na kupowanie akcji firm, które mają szansę zabłysnąć w tym obszarze, wybuchła na rynku amerykańskim na początku roku. Inwestorzy postawili na sprawdzone konie, czyli największe firmy technologiczne, których akcje były liderami wzrostów w latach 2020 i 2021. To dlatego kurs Microsoftu wzrósł w tym roku o niemal 50 proc. W zeszłym tygodniu notowania akcji wspięły się do najwyższego w historii poziomu 366,78 dol. Wartość rynkowa firmy przekracza 2,6 bln dol. Pod tym względem wyprzedza ją jedynie Apple, wyceniany na ponad 3 bln dol. Obydwie spółki mają łącznie ok. 15-proc. udział w indeksie S&P 500, który jest uważany za punkt odniesienia dla innych rynków akcji.

W opublikowanym we wtorek po sesji raporcie kwartalnym Microsoftu sformułowanie „sztuczna inteligencja” nie pojawia się ani razu.

„Chociaż Microsoft ma lepszą pozycję od konkurentów, jeśli chodzi o możliwości zarabiania na sztucznej inteligencji, to jednak minie prawdopodobnie kilka kwartałów, nim wzrost w tym obszarze ruszy” – ocenił Anurg Rana, analityk z Bloomberg Intelligence.

Według agencji Bloomberg na spotkaniu z analitykami prezes Microsoftu Satya Nadella zaprezentował wiele aplikacji opartych na sztucznej inteligencji, które będą pomagać klientom w korzystaniu z większości głównych linii produktowych firmy. Na razie jednak pakiet Office, w którego skład wchodzą m.in. World i Excel, wspomagany przez sztuczną inteligencję, nie jest jeszcze powszechnie dostępny dla klientów Microsoftu. Już po zakończeniu kwartału spółka ogłosiła, że 30 dol. miesięcznie będą płaciły firmy korzystające z produktu pod nazwą Microsoft 365 Copilot z dodatkiem sztucznej inteligencji. Ma on umożliwiać tworzenie różnego rodzaju treści za pomocą prostych poleceń – na przykład można nakazać programowi Power Point utworzenie prezentacji na podstawie dokumentu Word i danych z Excela, a Outlook poprosić o sformułowanie odpowiedzi na e-maila.

W rozwoju sztucznej inteligencji Microsoft współpracuje z firmą Open AI, która jest twórcą aplikacji ChatGPT. To ogólnodostępny program, z którym użytkownik może prowadzić konwersację, któremu może zlecić zebranie danych, rozwiązanie matematycznego problemu czy tworzyć za jego pomocą różnego rodzaju inne treści.

Po publikacji ostatniego raportu kwartalnego inwestorów dosięgnęły wątpliwości, czy przyszłości firmy w obszarze sztucznej inteligencji nie oceniali dotychczas zbyt optymistycznie. Microsoft poinformował m.in., że przychody z tytułu usług związanych z działającą w chmurze platformą Azure wzrosły w porównaniu z poprzednim rokiem o mniej niż 30 proc. Jeszcze kwartał wcześniej udawało się tę granicę przekroczyć, a przed rokiem wzrost odbywał się w ponad 40-proc. tempie. Wolniej niż poprzednio rosły także przychody związane z aplikacjami biurowymi, a sprzedaż systemu Windows dla odbiorców prywatnych nawet spadła. Tymczasem sztuczna inteligencja ma być przede wszystkim dodatkiem usprawniającym działanie innych produktów Microsoftu. Stąd spadek kursu w handlu pozasesyjnym o 4 proc., który nieznacznie się zmniejszył przed otwarciem regularnej sesji w środę. ©℗

ikona lupy />
Wyniki finansowe Microsoftu / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe