„Potrzebna jest konsolidacja po ostatnich silnych zwyżkach. Na rynku utrzymuje się niepewność. Do tego nie jest jasne, kiedy na podwyżkę stóp procentowych zdecyduje się Rezerwa Federalna” – powiedział agencji Bloomberg Gunther Western, zarządzający funduszami Meriten Investment Management.

Na zamknięciu Dow Jones Industrial spadł o 0,07 proc., do 16.643,01

S&P 500 zyskał 0,06 proc. i wyniósł 1.988,87 pkt.

Nasdaq Comp. wzrósł o 0,32 proc. i wyniósł 4.828,33 pkt.

Po pięciu sesjach przebiegających pod znakiem silnej przeceny, amerykańskie indeksy giełdowe zanotowały odbicie w środę. Indeks S&P 500 zyskał wtedy 3,9 proc. S&P 500 kontynuował wzrosty w czwartek, kiedy to zyskał 2,43 proc. Łącznie środa i czwartek przyniosły najlepszy wynik S&P 500 od 2008 roku.

Indeks giełdy w Szanghaju zakończył tymczasem piątkową sesję wzrostem o 4,8 proc. i była to już druga z rzędu wzrostowa sesja tego indeksu. Cały tydzień, charakteryzującym się niezwykle wysoką zmiennością, indeks giełdy w Szanghaju zakończył spadkiem o 7,8 proc.

Po bardzo silnym wzroście w czwartek, dalej silnie rosły ceny ropy naftowej. Ceny zarówno ropy Brent, jak i WTI wzrosły w czwartek o ponad 10 proc., co było ich najlepszym jednodniowym wynikiem od 2009 r. W piątek w trakcie sesji skala zwyżek przekraczała 5 proc.

W centrum uwagi rynków znajduje się doroczne sympozjum gospodarcze organizowane przez Fed w Jackson Hole. Podczas sympozjum zaplanowanych jest szereg wystąpień przedstawicieli największych banków centralnych na świecie, ministrów finansów, przedstawicieli środowisk akademickich i uczestników rynku.

W tym roku w spotkaniu w Jackson Hole nie bierze udziału prezes Fed Janet Yellen, amerykański bank centralny reprezentuje za to między innymi jego wiceprezes Stanley Fischer; jego wystąpienie zaplanowane jest na sobotę.

Fisher w piątek udzielił wywiadu telewizji w CNBC. Ocenił w nim, że wciąż jest zbyt wcześnie, aby ocenić na ile wzrost zmienności na rynkach w ostatnim czasie wpłynie na termin podwyżki stóp procentowych w USA.

W środę w bardziej gołębim tonie wypowiedział się przewodniczący oddziału Fed z Nowego Jorku, William Dudley. Ocenił on, że w porównaniu do okresu sprzed kilku tygodni spadło jego przekonanie co do zasadności podwyżki stóp procentowych w USA we wrześniu. Dudley dodał jednocześnie, że ostatecznie o decyzji we wrześniu powinny jednak zdecydować dane makro.

Część obserwatorów ocenia, że komentarze szefa Fed z Nowego Jorku w dużym stopniu umożliwiły silne wzrosty na giełdach w USA w drugiej połowie tego tygodnia.

„Moim zdaniem bardzo dużo zależy od oczekiwań co do ruchów Fed. Myślę, że to Fed decyduje teraz głównie o kierunku rynków, a podwyżka stóp procentowych przekłada się na 6 lub 7 proc. spadek indeksów giełdowych w USA” – ocenił Jack Ablin, dyrektor inwestycyjny w BMO Private Bank.

Z danych makro przed sesją rynek poznał odczyt wskaźnika wydatków amerykańskich konsumentów w lipcu. Wzrósł o 0,3 proc. miesiąc do miesiąca; w czerwcu wzrósł natomiast o 0,3 proc. mdm po korekcie. Dochody Amerykanów wzrosły o 0,4 proc. mdm, wobec wzrostu również o 0,4 proc. mdm w poprzednim miesiącu.

Ekonomiści spodziewali się, że wydatki konsumenckie wzrosną o 0,4 proc. mdm oraz że dochody wzrosną o 0,4 proc.

Indeks poziomu optymizmu wśród konsumentów amerykańskich, opracowywany przez Uniwersytet Michigan, wyniósł w sierpniu 91,9 pkt. - podano w końcowym wyliczeniu. Analitycy spodziewali się w sierpniu wskaźnika na poziomie 93,0 pkt. W lipcu wskaźnik wyniósł 93,1 pkt.