Kurs EUR/PLN utrzymuje się powyżej poziomu 4,00, jednak w krótkim terminie nie widać tu mocnego impetu aprecjacyjnego. Katalizatorem umocnienia euro i osłabienia złotego mogą okazać się doniesienia z USA.
"Nieudana próba przełamania poziomów 4,06-4,07 z początku maja daje szanse na korektę ostatniego ruchu w górę lub konsolidację w zakresie wahań z dwóch ostatnich dni. W mojej ocenie poziomy EUR/PLN powyżej 4,00 to atrakcyjne pułapy dla firm zabezpieczających przepływy w walucie i tego typu transakcje mogą aktualnie dominować. Technicznie przełamanie 4,06 w górę mogłoby stworzyć silniejszy impuls do wzrostów w stronę 4,10, natomiast na ewentualny ruch poniżej 4,00 prawdopodobnie trzeba będzie jeszcze trochę poczekać" - ocenia Marcin Niedźwiecki, specjalista rynku CFD i Forex w City Index.
Dla kursu EUR/USD krótkoterminowo ważny będzie odczyt za kwiecień dotyczący liczby nowych miejsc pracy w sektorze pozarolniczym w USA (wskaźnik NFP). Dane o mniejszym kalibrze mogą być chwilowo ignorowane przez inwestorów.
"Hipotetycznie, jeśli piątkowe dane z USA będą zgodne lub wyższe od oczekiwań, to dolar może umocnić się powodując korektę i powrót EUR/USD do trendu głównego. Na razie jednak niewiele na to wskazuje. Póki co kurs, po przełamaniu ważnego oporu przy 1,10, kontynuuje rajd w stronę 1,15, dzięki czemu inwestorzy realizują sowite zyski z krótkich pozycji na euro. Aktualna słabość dolara jest spójna z wyższymi cenami ropy oraz różnicami w oprocentowaniu obligacji i swapów. W nieco dłuższym terminie, lepsza kondycja amerykańskiej gospodarki oraz realizacja negatywnych scenariuszy w Grecji mogą wyczerpać paliwo, które podsyca umocnienie wspólnej waluty" - przewiduje Niedźwiecki.