Z rynku kryptowalut ubyło 1,5 bln USD w 2022 r., tj. znacznie więcej niż podczas poprzednich rynków "niedźwiedzia" w 2014 r. (spadek o ok. 5 mld USD) i w 2018 r. (spadek o ok. 511 mld USD), wynika z wyliczeń ISBiznes.pl. Z kolei indeks MVDA25, w którego skład wchodzi 25 kryptowalut, przyniósł w ub.r. stopę zwrotu w wysokości -74,2% (wobec +313,2% rok wcześniej).

"Zeszłoroczny spadek był drugim największym w krótkiej historii obliczania indeksu (od 2015 r.) - większe spustoszenie w portfelach inwestorów przyniósł jedynie 2018 r. I gdyby jedynie poprzestać na zmianach procentowych, to być może nie było aż tak dramatycznie. Gorzej, jeżeli spojrzy się na miniony rok przez pryzmat wielkości utraconego pieniądza, a zatem w wartościach bezwzględnych" - czytamy w artykule.

Jak podkreślono, początek roku nie zwiastował nadciągających kłopotów inwestorów. Korekta z I kwartału została odreagowana w znacznej mierze w okolicach kwietnia, ale później doszło do dalszej fali przeceny.

"Tylko w okresie kwiecień-czerwiec zniżka cenowa wielu kryptowalut wyniosła solidne kilkadziesiąt procent. Drugie półrocze było dużo lepsze, gdyż nastąpiło uspokojenie na rynku. Mimo to 2022 r. wypadł bardzo mizernie" - napisał portal.

Spadki cen tokenów z czołowej dziesiątki pod względem kapitalizacji rynkowej (poza stablecoinami) zamknęły się r/r w przedziale ok. 52-81%. Wartość całego segmentu kryptowalutowego jedynie w II kwartale minionego roku stopniała o ponad 1,3 bln USD, wyliczył ISBiznes.pl.

"Dla niektórych ekspertów sytuacja w segmencie kryptowalut była zaskoczeniem. Bodaj największym optymistą wśród nich był Tim Draper, który spodziewał się, że na koniec 2022 r. cena bitcoina osiągnie niebotyczny poziom 250 tys. dol. Ten amerykański inwestor w listopadzie zeszłego roku skorygował jednak swoje oczekiwania - pozostał przy opinii co do poziomu kursu, lecz wydłużył okres prognozy do połowy 2023 r." - czytamy w artykule.

"Moje założenie jest takie, że skoro kobiety kontrolują 80% wydatków detalicznych, a tylko jeden na siedem portfeli bitcoina jest obecnie w posiadaniu pań, to tama wkrótce pęknie" - powiedział Draper w rozmowie z CNBC, cytowany przez portal.

O wiele ostrożniejsza była profesor finansów na Uniwersytecie Sussex Carol Alexander. Brytyjka sądziła, że wycena bitcoina spadnie w 2022 r. do 10 tys. USD. W rzeczywistości kurs tej kryptowaluty w minimum osiągnął poziom nieco ponad 15 tys. USD. Obecnie Alexander jest optymistką - spodziewa się, że cena bitcoina osiągnie 30 tys. USD w I kwartale, a następnie 50 tys. USD w perspektywie II półrocza 2023 r.

"Dużo bardziej pesymistycznie ocenił perspektywy w segmencie kryptowalutowym słynny inwestor, który jest kojarzony powszechnie z rynkami wschodzącymi - Mark Mobius. Zakładał on, że bitcoin spadnie do 10 tys. dol. już w zeszłym roku, i podtrzymał te oczekiwania cenowe także na 2023 r. Ekspert uzasadnił swoje stanowisko tym, że przy wyższych stopach procentowych atrakcyjność trzymania/kupowania bitcoina lub altcoinów jest mniejsza, gdyż są to aktywa, które nie przynoszą odsetek. Mobiusa przebił jednak bank Standard Chartered. Analitycy instytucji podali kilka tygodni temu, że według nich kurs bitcoina wciąż będzie kontynuował w tym roku spadki - cenę docelową wyznaczyli na pułapie 5 tys. USD" - napisano dalej.

(ISBnews)