W górę idą wszystkie miary inflacji. Indeks z wyłączeniem żywności i energii zbliżył się do 10 proc.

W gospodarstwach domowych rolników inflacja jest najwyższa - wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego. W sierpniu w porównaniu z tym samym miesiącem ubiegłego roku wzrost cen w tej grupie społecznej osiągnął 21,3 proc., gdy uśredniona inflacja konsumencka w całej gospodarce wyniosła 16,1 proc. W przypadku rencistów roczna inflacja znalazła się w minionym miesiącu na poziomie 17,2 proc. (w gospodarstwach emeryckich była niższa, dlatego w grupie obejmującej emerytów i rencistów wyniosła 16,8 proc.). Najmniej dotkliwy był wzrost cen w rodzinach pracujących na własny rachunek. W sierpniu wyniósł 15,1 proc.

Różne koszyki konsumpcji

Takie dane wynikają ze zróżnicowania struktury wydatków. W przypadku rolników prawie 38 proc. „koszyka konsumpcji” przypada na żywność i napoje oraz używki. U rencistów przekracza niewiele 36 proc., a u prowadzących działalność gospodarczą jest poniżej 30 proc. Gospodarstwa rolnicze mają też najwyższy udział w wydatkach w kategorii transport - to prawie 11 proc., której lwią część stanowią mocno drożejące paliwa.
Udział pozycji „użytkowanie mieszkania i nośniki energii”, obejmującej opał czy prąd, jest wśród rolników tylko minimalnie wyższy niż średnio we wszystkich grupach gospodarstw domowych. Nie przekracza 20 proc. Podwyżki cen w tej kategorii najmocniej dotykają emerytów i rencistów, bowiem stanowią jedną czwartą ich wydatków.
Na dotkliwość inflacji ma wpływ również dynamika i poziom dochodów poszczególnych grup społecznych. Sytuację rolników pogarsza to, że choć ceny ich produkcji rosną, to szybko zwiększają się również koszty prowadzenia działalności. W ub.r. 11,2 proc. gospodarstw domowych rolników znajdowało się w tzw. skrajnym ubóstwie. Średnia dla wszystkich rodzin wynosiła 4,2 proc.
Dla każdego rodzaju gospodarstw domowych lista najmocniej drożejących produktów wygląda podobnie, ale i tu różnice w strukturze wydatków mają znaczenie. Na pierwszym miejscu jest opał, droższy o 156,9 proc. niż rok wcześniej. Dla pracujących na własny rachunek podwyżka cen wyniosła 163,2 proc., rolników - 160 proc., a rencistów - „tylko” 142,9 proc. Na drugim biegunie tej listy są usługi pocztowe, które średnio potaniały o 1,9 proc., ale w przypadku gospodarstw rolniczych odnotowano spadek o 4,4 proc., a wśród gospodarstw rencistów - wzrost o 0,2 proc.

Rekordy inflacji bazowej

Marta Kightley, wiceprezes Narodowego Banku Polskiego, mówiła w czwartek w telewizji publicznej, że w kolejnych miesiącach tego roku inflacja powinna „delikatnie spadać”. Według niej duża część inflacji to skutki wojny w Ukrainie w postaci drożejącej energii i paliw.
W piątek NBP opublikował dane na temat inflacji bazowej. To wskaźniki pokazujące, jak na wzrost cen wpływają czynniki popytowe - niezależne od czynników zewnętrznych. Bank centralny ma wpływ na dynamikę popytu, np. poprzez zmiany wysokości stóp procentowych. Według banku centralnego inflacja bazowa „pozwala też określić, w jakim stopniu inflacja jest trwała, a w jakim jest kształtowana np. przez krótkotrwałe zmiany cen wywołane nieprzewidywalnymi czynnikami”.
Analitycy najwięcej wagi przywiązują do wskaźnika po wyłączeniu cen żywności i energii. W sierpniu był on o 9,9 proc. wyższy niż rok wcześniej. Tak wysoko nie był jeszcze nigdy (NBP publikuje dane od początku 2001 r.). W lipcu inflacja z wyłączeniem cen żywności i energii wynosiła jeszcze 9,3 proc.
Równocześnie wskaźnik nieuwzględniający cen żywności i energii był niższy od pozostałych miar inflacji bazowej. 16,7 proc. wynosiła inflacja po wyłączeniu cen administrowanych. Pokazuje to, że decyzje państwa dotyczące cenników towarów i usług przyczyniają się do obniżenia oficjalnego wskaźnika inflacji. Indeks po wyłączeniu najbardziej zmiennych cen był 12,6 proc. wyżej niż rok wcześniej, a w przypadku tzw. 15-proc. średniej obciętej zanotowano wzrost o 12,3 proc.
„Prognozę inflacji na wrzesień podnosimy do poziomu 16,4 proc., biorąc pod uwagę inercję cen w większości kategorii. Taki odczyt prawdopodobnie skłoni Radę Polityki Pieniężnej do kolejnej podwyżki stóp procentowych na najbliższym posiedzeniu o 0,25 pkt proc.” - napisali w komentarzu po publikacji danych inflacyjnych ekonomiści Santander Bank Polska.
Obecnie główna stopa NBP wynosi 6,75 proc. RPP podnosiła stopy na każdym z ostatnich 11 „decyzyjnych” posiedzeń. Pierwsza podwyżka w tej serii miała miejsce w październiku ub.r. ©℗
Inflacja dla każdego inna / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe