W ramach prefinansowania Krajowego Planu Odbudowy realizowanego przez Polski Fundusz Rozwoju w 2023 roku możemy wydać ok. 20 mld zł – poinformował we wtorek prezes PFR Paweł Borys. Dodał, że w tym roku skala wydatków wyniesie 6-7 mld zł.

Szef Polskiego Funduszu Rozwoju (PFR) podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu był pytany przez dziennikarzy m.in. o to, jak długo Fundusz będzie mógł finansować inwestycje bez środków europejskich.

„Zakładamy, że skala wydatków w ramach KPO w tym roku (finansowanych przez PFR – PAP) wyniesie ok. 6-7 mld zł; w 2023 może być to ok. 20 mld zł” – powiedział Borys.

Zapewnił jednocześnie, że Fundusz ma na to środki, ponieważ pochodzą one ze spłaty Tarczy Finansowej. „Łącznie będzie to 27 mld zł. Nie mamy w tej chwili zakładanych jakiś emisji obligacji. Jeśli będzie to niezbędne, to również możemy sięgnąć po ten instrument” – dodał prezes Polskiego Funduszu Rozwoju.

Borys podkreślił, że cały czas ma nadzieję, że środki z UE w najbliższych miesiącach trafią do Polski.

W czerwcu br. rząd przyjął uchwałę umożliwiającą PFR prefinansowanie projektów z Krajowego Planu Odbudowy.

Komisja Europejska na początku czerwca br. zaakceptowała polski Krajowy Plan Odbudowy. To krok w kierunku wypłaty przez UE 23,9 mld euro dotacji i 11,5 mld euro pożyczek w ramach Funduszu Odbudowy. KE zaznaczyła m.in., że polski KPO "zawiera kamienie milowe związane z ważnymi aspektami niezależności sądownictwa, które mają szczególne znaczenie dla poprawy klimatu inwestycyjnego i stworzenia warunków dla skutecznej realizacji" i że "Polska musi wykazać, że te kamienie milowe zostały osiągnięte przed dokonaniem jakichkolwiek wypłat w ramach Funduszu Odbudowy".

15 lipca weszła w życie zainicjowana przez prezydenta Andrzeja Dudę nowelizacja ustawy o Sądzie Najwyższym, zgodnie z którą przestała istnieć Izba Dyscyplinarna, a w jej miejsce powstaje Izba Odpowiedzialności Zawodowej. Prezydent podkreślał, że jego celem jest naprawienie funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości w naszym kraju oraz "danie rządowi narzędzia" do zakończenia sporu z KE i odblokowania KPO.

Pod koniec lipca szefowa KE Ursula von der Leyen powiedziała "DGP", że aby otrzymać środki z KPO, Polska musi wywiązać się ze zobowiązań podjętych w celu zreformowania systemu środków dyscyplinarnych. Przyznawała, że nowe prawo jest ważnym krokiem, jednak "nowa ustawa (nowelizacja ustawy o SN - PAP) nie gwarantuje sędziom możliwości kwestionowania statusu innego sędziego bez ryzyka, że zostaną pociągnięci do odpowiedzialności dyscyplinarnej". Von der Leyen podkreślała, że Polska musi również w pełni zastosować się do postanowienia TSUE, co jeszcze nie nastąpiło. "W szczególności nie przywrócono do orzekania zawieszonych sędziów i nadal obowiązuje dzienna kara finansowa" - dodawała. (PAP)

autor: Michał Boroń

mick/ pad/