Złoty w relacji z euro przełamał ważną barierę 4,21 i osiągnął lokalne minimum tuż nad pułapem 4,17. Dużo wskazuje na to, że mocniejszy złoty może utrzymać się przez kolejne dni lub nawet tygodnie.

"Technicznie kurs EUR/PLN zatrzymał się przy minimach z października, ale mimo natrafienia na silne wsparcie nie można wykluczyć kontynuacji trendu spadkowego. Jeśli ruch powrotny nastąpi szybko i przełamie opory kolejno przy 4,1940, a później 4,20, to cena znów może wrócić do swojego trendu bocznego z przełomu października i listopada. Katalizatorem takiej dynamiki cen może być decyzja RPP w sprawie stóp procentowych" - ocenia Marcin Niedźwiecki, specjalista rynku CFD i Forex w City Index.

Ostatnie komentarze płynące z Rady Polityki Pieniężnej mają bardziej neutralny, skłaniający się ku jastrzębiemu wydźwięk. Prawdopodobnie tego typu sygnały miały za zadanie ostudzić duże oczekiwania rynkowe w stosunku do dalszych obniżek stóp procentowych. Przypomnijmy, że na początku jesieni wyceniano bardzo silne luzowanie polityki pieniężnej. Niestety, ostatnie dane nie potwierdziły dobrej koniunktury w polskiej gospodarce, a to może skłonić Radę do dalszego cięcia stóp. Dodatkowo mamy silną walutę, co przy sytuacji deflacyjnej stwarza dodatkowe zagrożenia dla wzrostu gospodarczego.

"Prognozowanie decyzji RPP w ostatnim czasie mogło przysparzać wielu problemów, ponieważ przekaz płynący z banku centralnego nie był spójny. Po serii danych z października inwestorzy mogą oczekiwać luzowania o kolejne 25 pkt bazowych na stopie referencyjnej, jednak decyzja Rady nie jest stuprocentowo pewna. W mojej ocenie, dotychczasowa retoryka członków RPP implikuje pozostawienie stóp procentowych na obecnym poziomie lub obniżkę do 1,5% w stosunku prawdopodobieństwa kolejno 60% i 40%" - prognozuje Niedźwiecki.

Dużą rolę w tej sytuacji odgrywa Europejski Bank Centralny i potencjalne rozszerzenie wachlarza instrumentów skupowanych w ramach programu luzowania ilościowego. Na rynku pojawiły się głosy, że jego rozszerzenie może zostać wcielone w życie jeszcze w tym roku, gdyby obecnie uruchomione instrumenty miały niewielki wpływ na kształtowanie się wskaźników inflacji w strefie euro.

"Działania EBC wpływają na kurs EUR/USD. Ten wyłamał dolne ograniczenie kanału wzrostowego i osiągnął kolejne, lokalne minimum w okolicach 1,2360. Na wykresie ceny wytworzyła się ciekawa sytuacja, w której z jednej strony mamy klasyczną formację flagi z przełamaniem w dół, a jednocześnie potencjalną formację podwójnego dna. Kurs zdążył odrobić większość strat z poprzedniego tygodnia, oscylując przy oporze 1,2530. Mamy zatem dwa scenariusze związane z poziomem 1,2550. Jeśli ceny zdołają przełamać ten poziom w górę i zaatakować silniejszy opór przy 1,26, to formacja podwójnego dna może grać główną rolę w kolejnych tygodniach. Z drugiej strony utrzymanie EUR/USD poniżej 1,2530, a tym bardziej 1,2550, będzie realizować scenariusz spadkowy z docelowym poziomem poniżej 1,22" - przewiduje ekspert City Index.

W związku z Dniem Dziękczynienia w USA koniec tygodnia na rynkach walutowych może upłynąć spokojnie. Również dlatego większość publikacji danych zza oceanu została przeniesiona na wczoraj, a uwaga inwestorów skupi się na czwartkowych publikacjach inflacji z Niemiec i Hiszpanii i piątkowych prognozach wskaźnika inflacji CPI w Unii Europejskiej.