Krajowe dane o przeciętnym wynagrodzeniu i zatrudnieniu oraz protokół z ostatniego posiedzenia Fed zdecydują o tym, na jakich poziomach dzisiejszy dzień będą kończyć polskie pary.

W środę rano notowania złotego pozostają stabilne, po tym jak wczorajszy dzień zakończył on umocnieniem do głównych walut. O godzinie 09:00 kurs EUR/PLN testował poziom 4,2127 zł, USD/PLN 3,3618 zł, CHF/PLN 3,5067 zł, zaś GBP/PLN 5,2511 zł.

Wydarzeniem dzisiejszego dnia na krajowym rynku walutowym będzie publikacja przez Główny Urząd Statystyczny danych o przeciętnym wynagrodzeniu i zatrudnieniu w polskim sektorze przedsiębiorstw w październiku. Uwaga globalnych inwestorów będzie w tym czasie koncentrować się na publikowanych dziś protokołach z ostatnich posiedzeń amerykańskiej Rezerwy Federalnej (Fed) oraz Banku Anglii. To właśnie te wydarzenia w sposób bezpośredni i pośredni zdecydują o tym, na jakich poziomach zakończą handel polskie pary.
W październiku prognozuje się wzrost przeciętnego wynagrodzenia w Polsce o 3,3% R/R, przy jednoczesnym wzroście zatrudnienia na poziomie 0,8% R/R. Dane będą interpretowane przede wszystkim przez pryzmat grudniowej decyzji Rady Polityki Pieniężnej (RPP) ws. polityki monetarnej. I tak gorsze od oczekiwań dane ożywią spekulacji o możliwej kolejnej obniżce stóp procentowych w Polsce, tym samym szkodząc złotemu. Natomiast odczyty powyżej prognoz wywołają odwrotną reakcję.

Bezsprzecznie numerem jeden na rynkach globalnych będzie protokół Fed z październikowego posiedzenia, podczas którego zapadła decyzja o ostatecznym wygaszeniu programu QE3. Protokół będzie analizowany pod kątem tego, kiedy w USA zaczną być podnoszone stopy procentowe. Jako, że jego publikacja będzie mieć miejsce dopiero w godzinach wieczornych, więc przez większość dnia na rynku walutowym będzie trwało pozycjonowanie się rynku przed tym wydarzeniem. Wydaje się, że może to sprowadzać się to prostego wyczekiwania i trendu bocznego na EUR/USD. To zaś oznaczałoby, że również na złotym będziemy obserwować podobne czekanie.

Jeszcze przed południem zostanie natomiast opublikowany protokół z ostatniego posiedzenia Banku Anglii (BoE). Będzie to ważne wydarzenie tylko dla notowań brytyjskiego funta. W tym dla jego notowań w relacji do złotego, gdzie od tygodnia obserwujemy silne spadki, które dziś w nocy sprowadziły kurs GBP/PLN do 5,2489 zł. Poziomu nieoglądanego od połowy października. Jako, że funt nie tylko wobec złotego jest już wyraźnie wyprzedany, więc wystarczy tylko pretekst do jego korekcyjnego umocnienia. Protokół BoE może być takim pretekstem.
Sytuacja na wykresach polskich par, z wyłączeniem spadającego od tygodnia kursu GBP/PLN, wskazuje na powolne przejmowanie inicjatywy przez stronę podażową. To może zapowiadać umocnienie złotego w kolejnych dniach.

W nieco dłuższym horyzoncie czasu, bo w okresie najbliższego 1,5 miesiąca, oczekujemy umocnienia złotego do euro i szwajcarskiego franka, jako pochodnej nieco bardziej optymistycznych wieści płynących z polskiej i europejskiej gospodarki, a także jako elementu rosnącego przeświadczenia, że Rada Polityki Pieniężnej nie będzie już dalej ciąć stóp procentowych.

Krótkoterminowo złoty może też umocnić się do dolara, co powinno korelować z obserwowaną wzrostową korektą na EUR/USD, ale na koniec roku spodziewamy się powrotu spadków EUR/USD, co wówczas przełoży się na zwyżkę USD/PLN. Dlatego ta ostatnia para najprawdopodobniej będzie kończyć rok bliżej 3,40 zł niż 3,30 zł.

Marcin Kiepas