Niskie stopy procentowe, złe kredyty i pandemia zmuszają sektor do myślenia o budowaniu większych instytucji poprzez przejęcia.
Niskie stopy procentowe, złe kredyty i pandemia zmuszają sektor do myślenia o budowaniu większych instytucji poprzez przejęcia.
W najbliższym czasie powinna rozstrzygnąć się sprawa Banco Monte Paschi di Siena (MPS), który kilka lat temu został uratowany przez włoski rząd kosztem ponad 5 mld zł. Zastrzyk kapitału był potrzebny dla wyrównania strat, które – jak się okazało – były całymi latami ukrywane przez management za pomocą skomplikowanych instrumentów finansowych. Komisja Europejska udzieliła zgody na pomoc, ale chce, by do końca roku rząd sprzedał swoje udziały w Monte Paschi.
Przejęcie włoskiego banku to przejaw przyspieszającej fali konsolidacji w tym sektorze – nie tylko europejskim. Sprawa pokazuje także polityczny wymiar bankowości.
Więcej fuzji
Negocjacje w sprawie przejęcia Monte Paschi są prowadzone od kilku miesięcy z UniCredit, jednym z dwóch największych włoskich banków (jeszcze kilka lat temu głównego właściciela Banku Pekao). Według „Financial Times” najbardziej prawdopodobne rozwiązanie to podział MPS na trzy części: największa, czyli dochodowe aktywa i większość placówek będzie przejęta przez UniCredit, najbardziej ryzykowne kredyty trafią do „złego banku” AMCO, a część sieci ulokowana na południu kraju – do państwowego banku Mediocredito Centrale.
Monte Paschi to również temat polityczny. Instytucja jest mocno utożsamiana z regionem Sieny. Pomoc państwa dla banku została udzielona w czasie, gdy ministrem finansów był Pier Carlo Padoan, który kilka miesięcy temu zrezygnował z mandatu deputowanego, ponieważ został szefem rady nadzorczej UniCredit. Miejsce w parlamencie Padoan uzyskał właśnie w Sienie. Za kilka dni odbywają się wybory, w ramach których wyłoniony zostanie jego następca do Izby Deputowanych.
Włochy są uważane za kraj, przez który przejdzie fala konsolidacji sektora bankowego. Powód: duże rozdrobnienie i kłopoty ze złymi kredytami, które wynikają ze słabości gospodarki. Na to nakładają się niskie stopy procentowe utrudniające uzyskiwanie wysokich dochodów i konieczność zmian technologicznych, z czego w pełni zdano sobie sprawę w czasie pandemii. Przejęciom sprzyjają także niskie wyceny giełdowe.
Otwarcie nowej fazy konsolidacji przyniosło ubiegłoroczne wrogie przejęcie banku UBI ze strony Intesa Sanpaolo. W efekcie Intesa wysunęła się na czoło na liście największych kredytodawców na Półwyspie Apenińskim. W maju tego roku miały miejsce mniejsze transakcje: przejęcie banku Creval przez francuski Credit Agricole czy ratunkowe przejęcie części biznesu Aigis Banca przez Banca Ifis.
Łączą się nie tylko włoskie banki. Kilka miesięcy temu sfinalizowana została, ogłoszona jeszcze w ubiegłym roku, fuzja dwóch dużych instytucji z Hiszpanii: Caixabank i Bankia. W efekcie powstała największy podmiot na lokalnym rynku. Znaczące transakcje mają miejsce również w krajach skandynawskich. Na początku września duński Sparekassen Vendsyssel sfinalizował akwizycję Jutlander Bank (w ubiegłym roku przyłączył inną instytucję – Salling Bank).
Wszędzie jednak obowiązuje jedna zasada: łączą się banki z jednego kraju.
Konsolidację na poziom europejski – czyli fuzje pomiędzy instytucjami z różnych państw – może przyspieszyć finalizacja europejskiej unii bankowej. Tu zaś kluczowe mogą się okazać ostatnie wybory w Niemczech. O ile bowiem chadecy Angeli Merkel sprzeciwiali się zakończeniu prac nad unią, o tyle socjaldemokraci Olafa Scholza są projektowi bardziej przychylni.
Kością niezgody był ogólnoeuropejski mechanizm gwarantowania depozytów. Merkel obawiała się, że jego uruchomienie mogłoby oznaczać, że to de facto Niemcy będą płacić za upadłości banków w innych krajach. Scholz – minister finansów w jej rządzie – widział unię bankową jako sposób na wzmocnienie niemieckich podmiotów, które od co najmniej dekady radzą sobie gorzej od konkurentów z innych krajów.
Zmiana starszeństwa
Przejęcie Monte Paschi di Siena będzie miało jeszcze jeden wymiar. Dziś jest to najstarszy na świecie działający bank. Jego początki sięgają XV w. Chociaż UniCredit może pozostawić markę MPS, to miano najstarszej instytucji kredytowej przejdzie na niemiecki Berenberg, który powstał pod koniec XVI w. Następny jest brytyjski Child & Co.
Na liście najdłużej działających banków jest także miejsce dla podmiotów z Polski. W 1870 r. rozpoczął działalność Bank Handlowy, ale dłuższą historią może pochwalić się kilkanaście istniejących do dziś banków spółdzielczych. 75 działających do dziś krajowych banków rozpoczęło funkcjonowanie w XIX w. Dwa najstarsze to instytucje z Golubia-Dobrzynia i Brodnicy, które – jak wynika z danych Narodowego Banku Polskiego, wystartowały w 1862 r. Z centrali jednego do drugiego można przejechać w pół godziny.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama