Wciąż są duże szanse na sukces w wydobyciu gazu łupkowego w Polsce, Rumunii, Wielkiej Brytanii czy na Ukrainie, co pozwoliłoby stopniowo uniezależnić się tym krajom od dostaw gazu ziemnego z Rosji, wynika z raportu firmy doradczej Deloitte pt. "2014 Oil and GasRealityCheck".

"Początkowe niepowodzenia i trudności nie były na tyle zniechęcające, aby wspominane kraje porzuciły plany pójścia śladem USA. Zdaniem ekspertów Deloitte, motywacja tych krajów jest na tyle silna, że pokładane nadzieje mają się jeszcze szansę spełnić. Nie bez znaczenia pozostaje również dalszy rozwój technologii, mających usprawnić wydobycie gazu łupkowego" - czytamy w komunikacie poświęconym raportowi.

>>> Czytaj też: Powstaje ustawa łupkowa. Poszukiwania gazu poprowadzą polskie koncerny?

Na dywersyfikację źródeł energii korzystnie wpływają także prowadzone inwestycje, dotyczące LNG.

"Polski terminal LNG w Świnoujściu, terminale w państwach bałtyckich, w tym terminal w Kłajpedzie, czy wreszcie docelowo terminal LNG na chorwackiej wyspie Krk, pomimo nieuniknionych w projektach o tej skali opóźnień, świadczą o tym, iż krajobraz konkurencyjny Europy Środkowej w zakresie dostaw gazu zmienia się diametralnie i już za dwa lata będzie można mówić o znacznie zwiększonej dywersyfikacji geograficznej dostaw gazu do naszego regionu" - powiedział partner i lider Środkowoeuropejskiego Zespołu Energii i Zasobów Naturalnych Deloitte Wojciech Hann, cytowany w komunikacie.

Hann zauważył jednak, że pomimo optymistycznych sygnałów należy pamiętać o wyzwaniach, takich jak poprawa dyscypliny realizacji projektów, lepsza koordynacja działań pomiędzy państwami regionu, czy - docelowo - urealnienie i poprawa warunków importu LNG tak, aby odzwierciedlały one w większym stopniu pozytywne trendy cenowe na globalnym rynku gazu.