W dużych spółkach giełdowych trzech szefów dostało w ubiegłym roku więcej niż 100 „średnich firmowych”

Prezes dużej spółki publicznej średnio zarobił w ubiegłym roku 28-krotność przeciętnej płacy pracownika w swojej firmie – tak wynika z podsumowania zarobków w 75 dużych krajowych podmiotach, których akcje notowane są na warszawskiej giełdzie. Firmy charakteryzuje jednak pod tym względem duża rozpiętość. Są takie, w których zarobki prezesa przekraczały 100-krotność średniej płacy w prowadzonej przez niego firmie. W co piątej spółce kwoty uzyskane przez szefów odpowiadały mniej niż 10-krotności „średniej firmowej”.
Od tego roku spółki publiczne mają obowiązek podawania szczegółowych informacji o wynagrodzeniach swoich prezesów, m.in. w odniesieniu do wyników finansowych i przeciętnej płacy w każdej firmie, nieuwzględniającej zarobków członków zarządów i rad nadzorczych.
Listę spółek, w których nożyce płacowe są otwarte najszerzej, jest Comarch, krakowska spółka informatyczna. Na jej czele stoi Janusz Filipiak, twórca i główny akcjonariusz. W 2020 r. zarobił niemal 18,8 mln zł. Przeciętne wynagrodzenie w firmie informatycznej przekracza 100 tys. zł w skali roku. Prezes zarobił jednak prawie tyle, co 180 „przeciętnych pracowników”. Zasadnicze wynagrodzenie Filipiaka to 1,2 mln zł – nie odbiega od szefów wielu innych dużych firm. Wysokie zarobki to efekt ponad 11 mln zł premii oraz ponad 6 mln zł zarobków w spółkach zależnych Comarchu.
„Wysokość wynagrodzeń zmiennych za lata 2019 i 2020 była uzależniona od wyniku finansowego osiągniętego przez Grupę Comarch i/lub poszczególne sektory zarządzane przez członków Zarządu Comarch SA oraz od stopnia realizacji w danym roku w poszczególnych sektorach celów w zakresie poziomu przychodów ze sprzedaży, wartości podpisanych umów, a także celów w zakresie R&D oraz rozwoju zasobów ludzkich” – informuje spółka.
Na drugim miejscu znalazł się Francois Nuyts, szef Allegro. Jego wynagrodzenie to 13,8 mln zł, z czego większość przypadła na bonus uzyskany w Allegro.pl (na giełdzie notowane są akcje właściciela polskiego serwisu e-commerce, z siedzibą w Luksemburgu). Tu mnożnik jest wyraźnie niższy niż w przypadku szefa Comarchu również dlatego, że przeciętne zarobki w Allegro wyniosły w ubiegłym roku 124 tys. zł, czyli więcej niż w firmie IT. Uwzględniliśmy kwoty podawane jako wynagrodzenie przez spółkę. Nie wzięliśmy natomiast pod uwagę zarobku ze zbycia akcji Allegro, które od ubiegłego roku są notowane na GPW. W październiku Nuyts sprzedał ponad 1,2 mln walorów spółki po 43 zł za sztukę.
W czołówce prócz spółek technologicznych znalazło się też miejsce dla firmy produkcyjnej – Wawelu. Prezes Dariusz Orłowski z ubiegłoroczną podstawą niewiele ponad 700 tys. zł zmieściłby się w limicie obowiązującym spółki państwowe wynikającym z ustawy kominowej. Ale w jego przypadku głównym składnikiem zarobków był „instrument fantomowy” w kwocie przekraczającej 5 mln zł. Równocześnie przeciętne zarobki u producenta słodyczy niewiele odbiegały w ubiegłym roku od średniej krajowej (w zdecydowanej większości dużych spółek giełdowych są wyższe).
Rozpowszechniony jest pogląd, że najlepiej wynagradzani są prezesi firm finansowych. Nasze zestawienie tego nie potwierdza. W pierwszej dziesiątce znalazło się trzech szefów banków. Co oczywiste, wszystkie mają prywatnych właścicieli. Wysoka pozycja prezesów bierze się nie tylko z poziomu ich zarobków, lecz także z tego, że przeciętne wynagrodzenie pracowników w finansach nie jest wysokie – dotyczy to zwłaszcza banków z dużą siecią oddziałów. W Getin Noble Banku średnie całoroczne wynagrodzenie to 74 tys. zł. W Millennium niecałe 83 tys. zł. „Obniżenie średniego wynagrodzenia w 2020 roku wynika z istotnej zmiany struktury zatrudnienia po połączeniu z Eurobankiem oraz z niższego poziomu premii w związku z trudniejszym otoczeniem biznesowym w warunkach pandemii” – podaje bank.
Do najbardziej egalitarnych pod względem poziomu zarobków należą firmy państwowe. Wynika to z jednej strony z „kominówki”, ale z drugiej – z wysokiego poziomu przeciętnego uposażenia pracownika. Liderem pod względem okazuje się Polska Grupa Energetyczna. Tam średnie wynagrodzenie pracownika wyniosło w ubiegłym roku ponad 190 tys. zł, było o 7,1 proc. wyższe niż rok wcześniej. W Grupie Azoty łączne wynagrodzenie prezesów to ponad 30-krotność przeciętnej płacy w firmie. To jednak konsekwencja roszad w zarządzie (Mariusz Grab był prezesem niewiele ponad miesiąc, pełnił jednak również funkcję wiceprezesa). ©℗
PROPORCJA ZAROBKÓW PREZESA DO PRZECIĘTNEGO WYNAGRODZENIA W SPÓŁCE W 2020 R.