Bezpieczne przechowanie wartościowych przedmiotów jest obecnie możliwe w nieco ponad 200 oddziałach w całej Polsce

W ciągu 11 miesięcy ubiegłego roku krajowe banki zamknęły pół tysiąca oddziałów. Ich liczba spadła do 5,6 tys. Dziesięć lat wcześniej oddziałów było prawie 7 tys. W sumie wszystkich placówek: filii, ekspozytur i innych miejsc obsługi klientów jest niemal 8,5 tys. Ale przed dekadą ich liczba przekraczała 14 tys. Szukając oszczędności, banki przenoszą się z dużych oddziałów (marmurów popularnych w pierwszych latach transformacji), do mniejszych punktów, zdarza się, że bez możliwości obsługi gotówkowej. To sprawia, że część usług odchodzi do lamusa. Albo spotykana jest tak rzadko, że banki, które je oferują, stają się monopolistami lub członkami oligopolu.
Przykładem mogą być skrytki bankowe. Nigdy nie były u nas wykorzystywane masowo jak w niektórych krajach zachodniej Europy (np. w Belgii trzymano w nich obligacje skarbowe na okaziciela, od których cyklicznie odcinano – fizycznie: nożyczkami – kupony dające prawo do odsetek), ale w przeszłości oferowało je wiele banków. Dziś, jak wynika z sondy DGP, wynajem skrytki jest możliwy w trzech największych: PKO BP, Pekao i Santanderze Banku Polska. Taką usługę można też spotkać w sektorze spółdzielczym.
„Na koniec 2019 r. skrytki sejfowe lub/i kasety depozytowe wynajmowane były w 138 oddziałach PKO Banku Polskiego, a na koniec 2020 r. takich oddziałów było 125” – informuje biuro prasowe największego gracza na naszym rynku. „Liczba oddziałów, w których dostępna jest usługa wynajmu skrytki lub kasety, jest adekwatna do zainteresowania naszych klientów. O tym, czy ta opcja pozostaje w danym oddziale, decydują klienci oraz ewentualne zamykanie oddziału i przenoszenie go do nowej lokalizacji, która nie zawsze daje możliwość zaoferowania takiej usługi. PKO Bank Polski nie rezygnuje z usługi wynajmu skrytek”.
– Obecnie skrytki wynajmowane są w 71 oddziałach. Rok temu było około 100 – wskazuje Ewa Krawczyk z Santandera. – Oferujemy możliwość najmu skrytki sejfowej w 30 oddziałach usytuowanych głównie w największych miastach. Liczba oddziałów, w których prowadzimy najem skrytek, w ciągu ostatniego roku nie uległa zmianie – mówi Anna Markowska z zespołu komunikacji Pekao.
Getin Noble Bank z oferowania skrytek zrezygnował w 2019 r. Alior tłumaczy, że nie widzi popytu na tego typu usługi. – Zainteresowanie jest. Ostatnio większe, związane ze zmniejszającą się ofertą na rynku bankowym. Dotyczy klientów firmowych i indywidualnych – tłumaczy przedstawicielka Santandera. – Obserwujemy rosnące zainteresowanie usługą ze strony zarówno klientów indywidualnych, jak i firmowych. Argumentem tłumaczącym popularność tej usługi jest wysokie bezpieczeństwo przechowywania zdeponowanych przedmiotów. Czynnikiem wspierającym wzrost liczby klientów zainteresowanych taką usługą jest jej unikatowość na polskim rynku bankowym – dowiadujemy się z kolei w Pekao.
Banki, które wciąż pozwalają na korzystanie ze skrytek, informują, że nie podnoszą cen tego typu usług. W Santanderze wynajem kosztuje 60 zł miesięcznie lub 600 zł rocznie niezależnie od wielkości „pudełka”. W PKO BP roczny koszt skrytki jest podobny. Wynajęcie kasety jest o 150 zł tańsze. Jak podaje bank, ceny nie zmieniły się od dwóch i pół roku. W Pekao roczny koszt skrytki waha się od 1200 do 1800 zł – w zależności od rodzaju rachunku, jaki klient ma w banku. W ciągu ostatniego roku cena się nie zmieniła.
Inaczej może być jednak w sytuacji, gdy najemca skrytki nie ma konta w Pekao. W takiej sytuacji jest czytelnik DGP, który napisał do nas zdziwiony, że zamiast dotychczasowej opłaty na poziomie 400 zł w tym roku musi zapłacić 3600 zł. W dodatku – jak argumentuje – o podwyżce nie został poinformowany pisemnie. Dowiedział się o niej, gdy przyszedł do warszawskiego oddziału, w którym ma skrytkę.
Bank przyznaje, że na początku 2020 r. ustalił nowe opłaty, ale dla umów najmu zawieranych od marca 2020 r. – Klienci, którzy zawierali takie umowy w 2019 r. lub na początku ubiegłego roku, mogli przedłużać kończące się umowy jeszcze na starych warunkach – zaznacza Anna Markowska z Pekao. Wskazuje, że dotychczasowe stawki obowiązywały przez ponad 10 lat, a opłaty są uzależnione od posiadania w banku konta i preferują klientów aktywnie korzystających z produktów i usług.
Banki, które mają skrytki, widzą rosnący popyt na tę usługę