Kurs EUR/PLN przełamał w dół wsparcie, ale mały impet ruchu cen sugeruje, że umocnienie złotego nie musi być trwałe. Z wakacyjnej stagnacji kursy walutowe może wyrwać decyzja EBC o rozpoczęciu luzowania ilościowego.

Równowaga między obozem byków i niedźwiedzi została w ostatnich dniach zachwiana na korzyść sprzedających, jednak widać ponownie symptomy odreagowania i możliwy jest powrót do wzrostów.

"Euro w relacji do złotego przełamało w zeszłym tygodniu dolną barierę kanału wzrostowego tuż przy 4,15. Z punktu widzenia analizy technicznej jest to dla EUR/PLN sygnał do spadków, jednak ciekawy jest fakt, że przełamanie wsparcia nie nastąpiło z dużym impetem. Z jednej strony świadczy to o małej aktywności inwestorów w okresie wakacyjnym. Z drugiej zaś strony na rynku może nie być aż tylu sprzedających euro za złote, by kontynuować trend. Warto obserwować, czy cena nie wróci nad kluczowy poziom 4,15 – 4,1650, co będzie skutkowało zanegowaniem sygnału zniżkowego" - uważa Marcin Niedźwiecki, specjalista rynku CFD i Forex w City Index.

W osłabieniu euro w stosunku do różnych walut może pomóc wdrożenie planu luzowania polityki monetarnej przez Europejski Bank Centralny (EBC). Na ostatnim posiedzeniu otrzymaliśmy kolejne szczegóły strategii Banku. Z drugiej strony jego szef Mario Draghi znany jest z interwencji słownych, którymi próbuje wpływać na wycenę EUR/USD, a tym samym na oczekiwania inflacyjne, które mogą kształtować przyszły wzrost gospodarczy i wychodzenie Europy z dołka koniunkturalnego.

"W przypadku notowań euro do dolara ważne będzie, jak zachowają się inwestorzy w paśmie 1,37 - 1,3650. Wyłamanie górnego ograniczenia może skutkować dalszym umocnieniem euro, natomiast jeśli rynek pozostanie pod dolnym ograniczeniem, możemy być świadkami kolejnej fali wyprzedaży. Istnieje jeszcze trzeci scenariusz, który przy tym poziomie zaangażowania inwestorów wydaje się być prawdopodobny. Kurs może wejść w zakres wahań między wskazanymi poziomami i utrzymywać się w trendzie bocznym" - prognozuje Niedźwiecki.

W kalendarzu ekonomicznym nie mamy w tym tygodniu wielu danych makroekonomicznych, które mogą znacząco wpływać na kursy walutowe. Wczoraj poznaliśmy protokół z posiedzenia Rezerwy Federalnej USA (Fed), w którym nie pojawiło się nic, co mogłoby zaskoczyć inwestorów. Fed zakłada zakończenie skupu aktywów w październiku. Od pewnego czasu trwają też spekulacje, kiedy i o ile Fed zacznie podnosić stopy procentowe, co w różnych komentarzach oficjeli banku centralnego nie jest jasno wykrystalizowane. Dużo zależy od tego, jak będzie się rozwijać amerykańska gospodarka.