Nowy tydzień na warszawskiej giełdzie przynosi nieco więcej publikacji danych makro, niż ubiegły. Rozwój wydarzeń na GPW w poniedziałek będzie w dużej mierze uzależniony od nastrojów na europejskich rynkach, oceniają analitycy BDM.

W piątek blue chipy straciły nieco ponad 0,1%, przez co znalazły się na poziomie psychologicznej bariery 2400 pkt. Na minusie znalazł się również indeks WIG50, który znalazł się o 0,5% pod kreską. Przełożyło się to na indeks szerokiego rynku, który stracił 0,2%.

Odmienne nastroje panowały na większych rynkach europejskich. DAX zyskał 0,1%, a londyńska FTSE nieco ponad 0,3%. Jeszcze większy wzrost widać było na węgierskim BUX-ie, który wzrósł o 1,2%. Za oceanem również dominowały byki. S&P500 zyskał 0,2%, a Nasdaq nieco ponad 0,4%. Rosną także kontrakty terminowe na amerykańskie indeksy (po ok. 0,1%).

„Kalendarz danych makro będzie ciekawszy niż miało to miejsce w ostatnich dniach. W nocy, w Japonii zostaną podane wstępne wyniki produkcji przemysłowej. Jeszcze przed rozpoczęciem sesji napłyną do nas informacje o sprzedaży detalicznej naszych zachodnich sąsiadów. Dla strefy Euro podane będą dane dotyczące podaży pieniądza M3 oraz szacunkowe dane inflacji HICP. Pod koniec sesji możemy liczyć na odczyt indeksu Chicago PMI" – poinformował analityk BDM Adrian Górniak

W jego ocenie, obecna sytuacja dla blue chipów ciągle pozostaje niekorzystna. Bykom pozostaje liczyć na osłabienie strony podażowej.

„Dużo będzie zależało również od nastrojów panujących na dużych europejskich rynkach. Najbliższego wsparcia możemy się dopatrywać w okolicach 2370 pkt" – podkreślił Górniak.