W czwartek na rynki niektórych surowców i towarów powrócił optymizm, a indeks CRB zanotował wzrost o 0,43% do poziomu 307,34 pkt. Wzrosła cena m.in. najważniejszego składnika tego indeksu – ropy naftowej. Oprócz tego, podrożały m.in. platyna, kawa, cukier i kakao. Natomiast na minusie zakończyły sesję m.in. ceny miedzi, złota, pszenicy i kukurydzy.

Rajd cen platyny dopiero się zacznie?

Spośród wszystkich metali szlachetnych wczoraj najlepiej radziły sobie notowania platyny, które podążyły w górę o 0,40%. W ciągu ostatnich kilku miesięcy strona popytowa na tym rynku była jednak relatywnie słaba, biorąc pod uwagę sprzyjającej jej czynniki fundamentalne. Od 23 stycznia w Republice Południowej Afryki – kraju będącym największym producentem platyny na świecie – trwa strajk górników, który bezpośrednio wpłynął na aż 40% globalnego wydobycia tego surowca.

Dlaczego więc, pomimo przedłużającej się przerwy w produkcji platyny, jej ceny dynamicznie nie rosły? Wynikało to z faktu, że spółki wydobywcze przygotowały się wcześniej na ewentualność strajku i stworzyły sobie „poduszkę bezpieczeństwa” w postaci rezerw platyny. Zabezpieczenie się spółek wydobywczych na taką ewentualność nie dziwi, bowiem RPA to kraj niestabilny politycznie, w którym strajki są na porządku dziennym i już nieraz prowadziły one do przerw w wydobyciu metali.

Tym razem jednak przerwa w działalności kopalń jest wyjątkowo długa, a zapasy spółek wydobywczych są już niepokojąco niskie. Według szacunków, wystarczą one jeszcze na kilka (6-8) tygodni, jeśli produkcja pozostanie wstrzymana. Oznacza to, że wprawdzie jest jeszcze czas na wypracowanie porozumienia na linii spółki wydobywcze – związki zawodowe, jednak ceny platyny wraz z upływem czasu będą prawdopodobnie coraz bardziej wrażliwe na sytuację w RPA.

Jeśli strajki będą trwały przez kolejnych kilka tygodni, to dotarcie cen platyny do poziomu 1500 USD za uncję jest realnym scenariuszem, nawet biorąc pod uwagę stłumiony popyt na ten surowiec na świecie.

Słaby miesiąc na rynku pszenicy

Tymczasem na rynku pszenicy strona popytowa radzi sobie wręcz fatalnie. Wczoraj notowania pszenicy kontynuowały systematyczną zniżkę i z taką samą sytuacją mamy do czynienia dzisiaj rano. Cena pszenicy jest już najniższa od początku marca tego roku.

Od początku bieżącego miesiąca notowania pszenicy spadły już o ponad 12%. Wiele wskazuje na to, że maj tego roku będzie na rynku tego zboża najgorszym miesiącem od niemal trzech lat (a dokładniej – od września 2011 r., kiedy to ceny pszenicy spadły o 18%).

Siła sprzedających na rynku pszenicy to efekt prognoz dużych zbiorów i zapasów tego zboża na świecie: nie tylko w Stanach Zjednoczonych, lecz także m.in. w Europie i Azji.

Dorota Sierakowska