Po wczorajszej euforii na rynkach giełdowych na całym świecie, dzisiejszy poranek w Azji i w Rosji przynosi uspokojenie. W Rosji indeksy RTS i Micex są blisko poziomów z wczorajszych zamknięć. W Tokio zaś Nikkei rośnie co prawda o 0,9%, lecz indeksy w Chinach są już na dużo mniejszych plusach (od 0,1% do 0,2%).

Jak widać inwestorzy z Chin nie wzięli do serca wczorajszej zapowiedzi rządu na temat wspierania rozbudowy mniejszych miast. Dodatkowo ich humory pogorszyć mogą kolejne nieoficjalne informacje o problemach całkiem sporego dewelopera spod Szanghaju, który ma problemy ze spłatą kredytów na sumę 400 mln USD.

To na razie niepotwierdzona informacja, przypomnijmy jednak, iż informacja o bankructwie innego dewelopera na początku marca wysłała chińskie indeksy na tegoroczne minimum i wspierały spadki na WIG20 (poprzez KGHM i JSW).

Notowania kontraktów na indeksy w Europie pokazują, że również w Polsce jak i na rynkach we Francji i Niemczech można oczekiwać spokojnego początku sesji. Sytuacja może ulec większej zmianie, gdy o godz. 12:00 polskiego czasu do głosu dojdzie prezydent Putin. Wystąpi on przez Zgromadzeniem Narodowym i będzie mówił głównie o dalszych losach Krymu. Nie można wykluczyć także odpowiedzi na sankcje UE i USA, gdyż w ubiegłym tygodniu część polityków w Rosji sugerowała, że do tego dojdzie właśnie we wtorek. Nikt do końca nie wie czym odpowie Rosji i czy w ogóle odpowie, ale chyba większość inwestorów zakłada (patrząc na wczorajsze wzrosty), że odpowiedź Rosji będzie na tak mało istotna, jak sankcje Zachodu.

O godz. 13:30 poznamy także dane o inflacji CPI w USA oraz kilka ciekawych figur z amerykańskiego rynku nieruchomości. Już w środę do głosu dojdzie zaś FED i jego nowa szefowa – Janet Yellen.