Inwestorzy z optymizmem przyjęli fakt, że Rezerwa Federalna widzi poprawę w amerykańskiej gospodarce, co przełożyło się na zmniejszenie pakietu pomocowego o 10 mld dolarów, za które miały być skupowane papiery dłużne oparte o kredyty hipoteczne oraz obligacje rządowe USA o różnym terminie zapadalności.
„Moim zdaniem to dobry sygnał, który oznacza wchodzenie rynku w nową fazę i możliwą kontynuację wzrostów na globalnych rynkach finansowych. Z drugiej strony optymizm był podyktowany faktem, że program nie został zmniejszony bardziej, co mogłoby wynikać z retoryki niektórych przedstawicieli Federalnego Komitetu Otwartego Rynku. Tak czy inaczej inwestorzy kupowali złotego i mogą to robić dalej. Na parze EUR/PLN już niedługo osiągniemy ważny technicznie pułap 4,1630, którego przełamanie w dół może skutkować dalszym spadkiem kursu do 4,13 lub niżej" – uważa, specjalista rynku CFD i Forex w City Index Marcin Niedźwiecki.
Mimo umocnienia PLN wobec euro, nasza rodzima waluta traciła wobec dolara, ponieważ globalnie apetyt na dolara jest ogromny, z uwagi na mniejszą podaż USD na rynek w najbliższym czasie. W opinii Niedźwieckiego popyt ten nie musi zwiastować pesymizmu, gdyż inwestorzy, dyskontując lepszą koniunkturę za oceanem, będą nabywać dolara, by angażować się w różne inwestycje, nie tylko kapitałowe.
Rolę przeciwległego bieguna wobec USA pełni EUR, które aktualnie jest pod presją. O ile może to martwić inwestorów zaangażowanych w euro, o tyle do dobry sygnał dla europejskiej gospodarki, która dzięki temu jest bardziej konkurencyjna.
„Kurs EUR/USD osiągnął kolejne maksimum w okolicach 1,38 i runął w dół. Jeśli ta tendencja się utrzyma, to prawdopodobnie będą łamane kolejne wsparcia, takie jak 1,3650 i 1,36. Warto obserwować, jak będą wyglądały korekty ruchów w dół. Jeśli będą one krótkie i niegwałtowne, to trend spadkowy może postępować. Jeśli jednak w ramach korekt rynek będzie rósł dynamicznie, może się okazać, że tendencja szybko się odwróci. Nierównowaga, jaka powstała na rynku walutowym z uwagi na ogromne masy pieniądza dostarczane przez Fed, będzie wpływać na dużą zmienność kursów. Pompa, która została w ten sposób uruchomiona, działa w obie strony: raz tłoczy płynność dolarową na rynki finansowe, innym razem ją zasysa, transferując kapitał w stronę aktywów przynoszących wyższą stopę zwrotu" – zauważa analityk
Mimo kluczowych informacji, które poznaliśmy wczoraj, inwestorów czeka emocjonujący koniec tygodnia. Wśród odczytów danych makroekonomicznych z różnych regionów świata najciekawsze będą te z rynku nieruchomości w USA, wskaźnik Instytutu GFK z Niemiec, decyzja Banku Japonii w sprawie stóp procentowych, ostateczny odczyt PKB w USA oraz oficjalna nominacja przewodniczącego Fed.v