Wysokie wyceny na giełdzie oraz osłabienie gospodarki zniechęciły inwestorów
/>
Ten rok na pewno nie będzie należał do rekordowych pod względem przejęć na GPW. Od stycznia ogłoszono 14 wezwań do sprzedaży znaczących pakietów akcji – to o trzy mniej niż przed rokiem. Na dodatek ogłaszali je akcjonariusze już kontrolujący spółki lub posiadający wcześniej pakiety ich papierów. Brakowało nowych inwestorów. Dla porównania w 2012 r. wezwanie na akcje Zelmera ogłosił Bosch, o sieć supermarketów Eko Holding walczyły fundusze private equity, a Polenergia chciała przejąć 100 proc. PEP, producenta energii.
– Oczekiwaliśmy, że w tym roku przejęć będzie więcej, bo zachodnie spółki mają sporo gotówki i będą szukały na naszym rynku atrakcyjnych poddostawców. Tak się jednak nie stało. Wydaje się, że ze względu na ciągle dość niestabilną sytuację w otoczeniu biznesu, firmy nadal ostrożnie podchodzą do inwestycji – ocenia Michał Marczak, dyrektor departamentu analiz DM mBanku.
Jako drugą przyczynę wskazuje wyceny notowanych spółek. Kursy wielu, szczególnie małych i średnich, mocno w tym roku wzrosły. Indeks małych firm – sWIG80 – zyskał od stycznia ponad 36 proc. – Myślę, że to głównie kwestia wycen – ocenia Marek Mikuć, prezes Open TFI.
Według specjalisty DM mBanku w 2014 r. liczba przejęć i wezwań na GPW może wzrosnąć, m.in. z powodu zmian w systemie emerytalnym. OFE będą zmuszone do sprzedaży akcji, jeśli klienci zaczną je opuszczać i przenosić się do ZUS. Także według mec. Dariusza Greszty, partnera kierującego departamentem transakcji i prawa spółek w CMS Polska, zmiany w systemie mogą doprowadzić do zmian w akcjonariatach wielu giełdowych spółek i ciekawych przejęć. Prawnik wskazuje, że jeśli ustawa zmieniająca system emerytalny wejdzie w życie, OFE będą miały w portfelach niemal wyłącznie akcje z GPW. Aby zbliżyć swój profil inwestycyjny do bardziej odpowiadającego naturze funduszy emerytalnych, będą musiały zmniejszyć tę ekspozycję. – Będzie się to odbywać stopniowo, ale niewątpliwie OFE będą sprzedawały akcje i zastępowały je innymi instrumentami, aby choć w części zrekompensować sobie zakaz inwestowania w obligacje skarbowe – przekonuje Dariusz Greszta.
Nie ma jeszcze zbiorczych danych, ale wiele wskazuje, że w 2013 r. spadną też liczba i wartości inwestycji funduszy private equity i venture capital. – Obserwacje rynku funduszy wskazują, że ten rok może być słabszy. To efekt m.in. spowolnienia gospodarczego, z którym mieliśmy do czynienia na przełomie 2012 i 2013. Kupujący w takiej sytuacji wstrzymują się z decyzjami, a sprzedający nie chcą zgodzić się na niższe wyceny– ocenia Jacek Pogonowski, partner w Value4Capital, spółce zarządzającej funduszami private equity.
Dodaje, że rynek ożywił się w drugiej połowie roku, gdy poprawiły się oczekiwania co do sytuacji gospodarki, szczególnie w 2014 r., jednak efekty rosnącego zainteresowania zakupami przez fundusze będziemy obserwować w najbliższych dwóch latach.