W czwartek na rynkach towarowych dominował kolor zielony. Indeks CRB zanotował wzrost o 0,13%, poruszając się jednak nadal w wąskiej konsolidacji w okolicach poziomu 272-275 pkt.

Ropa w górę, ale wciąż w konsolidacji

Wczoraj podrożała między innymi ropa naftowa. Notowania amerykańskiego surowca gatunku West Texas Intermediate zwyżkowały o niemal pół procenta. Pozytywnie na wartość tego surowca wpłynęła „gołębia” postawa Janet Yellen, kandydatki na szefa Fed, która wczoraj była przesłuchiwana w amerykańskim Senacie. Yellen to zwolenniczka programów stymulowania gospodarki amerykańskiej, a jej wczorajsza przemowa wywołała spekulacje, że wycofanie się Fed z programu QE3 nie nastąpi zbyt szybko. Takie oczekiwania sprzyjają kupującym na rynku ropy naftowej, bowiem ograniczanie programu stymulacyjnego mogłoby negatywnie wpłynąć na popyt na ten surowiec.

Stronie podażowej nie pomogły dane amerykańskiego Departamentu Energii (DoE), który wczoraj opublikował swój comiesięczny raport dotyczący zapasów paliw w USA. Według DoE, w ubiegłym tygodniu zapasy ropy naftowej w Stanach Zjednoczonych wzrosły o 2,6 mln baryłek do poziomu 388 mln baryłek. Większość tego wzrostu wynikała ze zwiększenia poziomu zapasów w miejscowości Cushing w Oklahomie (+1,7 mln baryłek), gdzie wzrosły one już po raz piąty z rzędu. Ogólnie, tak duży wzrost zapasów jest raczej negatywnym zaskoczeniem, bowiem środowy raport Amerykańskiego Instytutu Paliw pokazał, że wzrost ten był znacznie mniejszy (+0,6 mln baryłek).

Niemniej jednak, we wczorajszym raporcie DoE uwagę inwestorów przyciągnęły bardziej dane dotyczące destylatów – ich zapasy znalazły się bowiem na bardzo niskim poziomie, jednym z najniższych od początku prowadzenia danych przez departament, a więc od 1982 r. To są z kolei dane, które wspierają stronę popytową.

Dzisiaj rano cena ropy naftowej w USA również wzrosła. Na razie jednak obserwowane w drugiej części tego tygodnia zwyżki wpisują się w konsolidację cen ropy, trwającą niemal od początku listopada. Najbliższym technicznym oporem, wyznaczonym zresztą przez górne ograniczenie tej konsolidacji, jest okolica 95,40 USD za baryłkę.

Słaby tydzień na rynku miedzi

Tymczasem z zupełnie inną sytuacją mamy do czynienia na rynku miedzi. We wtorek notowania nowojorskich kontraktów pokonały wsparcie w okolicach 3,23 USD za funt, a już kolejnego dnia ich cena spadła poniżej 3,20 USD za funt, co oznacza wybicie dołem z trwającego trzy miesiące ruchu bocznego.

Obecnie notowania miedzi w USA oscylują w rejonie 3,15 USD za funt, a najbliższym technicznym poziomem wsparcia jest dla nich okolica 3,14 USD za funt. Jeśli dzisiaj strona popytowa się nie umocni, to bieżący tydzień będzie na rynku miedzi najsłabszy od około trzech miesięcy.

Cena soi przy technicznym oporze

Na rynkach zbóż sytuacja w tym tygodniu była zróżnicowana. Strona popytowa najlepiej radziła sobie na rynku soi po informacji amerykańskiego Departamentu Energii o sporym popycie na to zboże m.in. ze strony Chin.

Jednak druga połowa tygodnia przynosi na wykresie soi uspokojenie. Notowania tego zboża poruszają się w wąskiej konsolidacji tuż poniżej technicznego oporu w okolicach 1318 USD za 100 buszli. Sytuacja techniczna na wykresie tego zboża nie jest jedynym czynnikiem, jaki hamuje wzrost notowań soi. Na jego cenę wpływają także informacje z Ameryki Południowej, gdzie farmerom sprzyja pogoda, a niezakłócone zasiewy soi dają nadzieje na wysokie plony w tym sezonie.

Dorota Sierakowska