Wyhamowanie spadków EUR/USD, sprawiło że w pierwszych dniach listopada na pierwszy plan wysunął się dolar australijski, który wczoraj wyraźnie zyskiwał po dobrych danych z rodzimej, a także chińskiej gospodarki. Dziś natomiast jest najsłabszy w przestrzeni G-10: kurs AUD/USD zanotował spadek z 0,9520 do 0,9460.

Taki stan rzeczy to pochodna stanowiska RBA. Stopy oczywiście zostały utrzymane na poziomie 2,5 proc. - naszym zdaniem nie należy oczekiwać zmiany kosztu pieniądza minimum do połowy 2014 roku. Mimo, że władze monetarne w pozytywniejszym tonie opisały koniunkturę, to przeważył efekt silniejszego niż w październiku zaakcentowania braku akceptacji dla siły waluty. Decydenci stwierdzili bowiem, że słabsza waluta prawdopodobnie okaże się niezbędna by gospodarka mogła znaleźć się na ścieżce zrównoważonego wzrostu. Kurs EUR/USD ustabilizował się ponad ważną strefą wsparcia w okolicach 1,3450 i porusza się w bardzo wąskim przedziale wahań. Czynnikiem zagrożenia dla euro pozostaje zbliżające się posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego, na którym prawdopodobnie zostanie zasygnalizowana konieczność wejścia w kolejną fazę luzowania. Więcej na ten temat w Raporcie ECB: Kłopoty na horyzoncie. Z kolei EUR/PLN obronił wczoraj barierę 4,20, spodziewamy się, że kurs pozostanie stabilny w kilkugroszowym przedziale wahań. Warto odnotować, że listopad historycznie raczej sprzyjał umocnieniu złotego do euro. Bez większego wpływu na notowania pozostać powinno rozpoczynające się dziś posiedzenie RPP. Uważamy, że do pierwszej podwyżki stóp dojdzie dopiero w III kw. 2014 roku. Więcej na ten temat w naszym raporcie: RPP musi wydłużyć forward guidance.

Wlk. Brytania: sektor usługowy kolebką ożywienia

Sektor usługowy jest motorem odbicia w brytyjskiej gospodarce. Indeks PMI dla usług na przestrzeni roku wzrósł o ponad 10 punktów, plasuje się powyżej długoterminowej średniej i na bardzo wysokim poziomie 60,3 punktów. Jednak wskaźnik od trzech miesięcy stabilizuje się w okolicach wieloletnich maksimów. Ostatnie dane obrazujące koniunkturę na Wyspach były co do zasady nieco gorsze od oczekiwań, podobnie będzie prawdopodobnie z PMI dla usług. Taką tezę zdają się potwierdzać także znaczna rozbieżność pomiędzy danymi twardymi, a badaniami ankietowymi oraz minimalne pogorszenie nastrojów konsumentów mierzone indeksem Gfk.

USA: nastroje odporne na paraliż?

Kilkunastodniowy okres paraliżu administracji USA odcisnął mocne piętno na dolarze poprzez wybuch niepewności związanej z jego wpływem na koniunkturę i w konsekwencji na termin rozpoczęcia wygaszania ilościowego luzowania. Wcześniej raport ADP, a ostatnio indeksy obrazujące kondycję przemysłu z ISM na czele, wypadły jednak wystarczająco dobrze, aby rozwiać te obawy, co pozwoliło dolarowi wymazać część przeceny i przyniosło wzrost rentowności długu USA. Rynek oczekuje, że w tendencję tę nie wpisze się dzisiejsza publikacja ISM dla usług (konsensus zakłada spadek z 54,4 do 54,0 punktów. Tradycyjnie warto zwrócić uwagę, na składową zatrudnienia, która będzie cenną wskazówką przed piątkowym raportem z rynku pracy. Bez większego echa natomiast przejść powinny wystąpienia niegłosujących ani w 2013 ani w 2014 członków FOMC: J. Lackera (Richmond Fed; frakcja jastrzębi) oraz J. Williamsa (San Fransisco Fed; frakcja gołębi).

Bartosz Sawicki