Wtorkowy poranek przynosi lekkie osłabienie złotego wobec euro i stabilizację do dolara, po tym jak wczoraj zyskał on do obu tych walut. O godzinie 8:40 kurs EUR/PLN testował poziom 4,18 zł, a USD/PLN 3,0812 zł. Nadzieje na rozwiązanie kryzysu budżetowego w USA mają szanse pomóc złotemu w dalszej części dnia. Większych emocji nie powinna natomiast wywołać popołudniowa publikacja przez Główny Urząd Statystyczny (GUS) najnowszych danych o inflacji konsumenckiej w Polsce.

Wczoraj nadzieje na to, że amerykańscy politycy w ostatniej chwili porozumieją się ws. limitu długu i budżetu nabrały realnych kształtów. Przedstawiciele Senatu z obu partii negocjują porozumienie zakładające finansowanie rządu federalnego przynajmniej do połowy stycznia 2014 roku i umożliwiające zaciąganie nowych pożyczek (podwyższające limit długu) do połowy lutego 2014 roku. Nadzieje na zawarcie kompromisu w Senacie wyprowadziło w poniedziałek amerykańskie indeksy na plusy i poprawia dziś nastroje na innych rynkach. Jakkolwiek nie ma pewności, czy pod tym porozumieniem podpisze się Izba Reprezentantów, gdzie większością dysponują republikanie, to toczące się w Senacie rozmowy będą poprawiać rynkowy sentyment aż do momentu, gdy z USA nie pojawi się coś, co go popsuje. Czyli przynajmniej do dzisiejszego popołudnia. Tym samym jest szansa na umocnienie polskiej waluty w kolejnych godzinach.

Aprecjacja złotego byłaby tym bardziej prawdopodobna, gdyby z Niemiec napłynęły optymistyczne dane. O godzinie 11:00 zostanie opublikowany indeks ZEW. W październiku prognozowana jest jego stabilizacja na poziomie 49,6 pkt. Nieco gorszy odczyt pozostanie niezauważony. Lepszy poprawi nastroje na rynkach, przy okazji wspierając złotego (Niemcy to nasz największy partner handlowy). Jedynie bardzo zły pogorszy nastroje.

Wydarzeniem wtorku na rodzimym rynku będzie publikacja wrześniowych danych o inflacji CPI w Polsce. GUS opublikuje je o godzinie 14:00. We wrześniu prognozowany jest jej wzrost o 0,1% w relacji miesięcznej i stabilizacja na poziomie 1,1% w relacji rocznej. Dane nie powinny istotnie różnić się od oczekiwań. Jednak nawet gdyby to odchylenie od konsensusu było większe, to nie będą one miały wpływu na notowania złotego. Nikt nie ma bowiem wątpliwości, że przez najbliższe minimum pół roku stopy w Polsce nie zmienią się.

Wczorajsza aprecjacja złotego istotnie nie zmieniła układu sił. W dalszy ciągu należy liczyć się z powolnym osuwaniem się kursu EUR/PLN w kierunku 4,14-4,16 zł, skąd może rozpocząć się wzrostowa korekta. Scenariuszem bazowym dla dolara jest natomiast kontynuacja konsolidacji w przedziale 3,07-3,11 zł.

Marcin Kiepas, Admiral Markets Polska