Od rana wspólna waluta umacnia się wobec amerykańskiego dolara. Kurs EUR/USD wzrasta do 1,35. Tym samym cały czas pozostajemy w konsolidacji, w którą rynek wszedł w ubiegłym tygodniu, po posiedzeniu Fed. Uważamy, że dopiero wybicie z przedziału 1,3450 – 1,3565 powinno wyznaczyć kierunek notowań na najbliższe dni.

Dziś największy wpływ na rynek powinny mieć doniesienia o postępach w negocjacjach w Kongresie USA nad ustawą budżetową na przyszły rok. Z danych makro natomiast największą uwagę powinny przykuć odczyty inflacji konsumenckiej z Niemiec (14:00) oraz dochodów i wydatków amerykanów (14:30). Od rana lekko umacnia się również polska waluta. Kurs EUR/PLN zniżkuje do 4,2250, a USD/PLN do 3,13. Uważamy jednak, że dziś potencjał do dalszej aprecjacji złotego jest mocno ograniczony. Negatywnie oddziałującą na waluty krajów wschodzących awersję do ryzyka podnoszą bowiem wciąż nierozwiązane spory w amerykańskim Kongresie, dotyczące planu finansowania na przyszły rok wraz z podniesieniem limitu zadłużenia. Politycy mają czas do poniedziałku by uchwalić tymczasową ustawę na nowy rok budżetowy, rozpoczynający się już we wtorek.

Wczoraj Spiker Izby Reprezentantów John Boehner powiedział, że Izba raczej nie zaakceptuje planu wydatków, który dziś prawdopodobnie zostanie poparty w Senacie. Słowa te sugerują, że do ostatniej chwili mogą toczyć się spory w kwestii ustawy, jak również zwiększają prawdopodobieństwo, że do poniedziałku wcale nie uda się wypracować kompromisu. Przedłużający się pat polityczny powinien natomiast przekładać się na wzrost niepewności na rynkach finansowych oraz skutecznie hamować aprecjację polskiej waluty oraz wzrosty indeksów giełdowych. Silniejszych ruchów na rynku spodziewamy się jednak dopiero po weekendzie, kiedy to rozstrzygnie się czy Kongres uchwali wspomnianą ustawę wydatkową wraz z podniesieniem limitu zadłużenia.

Szymon Zajkowski