Nie tego spodziewali się zapewne doradcy prezydenta. Ba, zapewne jeszcze tydzień temu zupełnie czego innego oczekiwał Obama. Widząc brak poparcia dla swojej inicjatywy amerykański prezydent wycofuje się w kierunku… propozycji Rosji. Rynki przestały wierzyć w interwencję, czego dobrą stroną jest tańsza ropa. Dziś ciekawe dane z Wielkiej Brytanii.

Syria ma 15 dni, interwencji nie będzie?

Administracja Obamy zdaje się być totalnie zagubiona, zaś prezydent Rosji to rozdanie rozegrał iście po mistrzowsku. Widząc brak siły przebicia Obamy w Kongresie (nawet w senacie, gdzie przewagę mają Demokraci) Putin… wyciąga do Obamy rękę. Nie bezinteresownie oczywiście. Unikając konfrontacji w Syrii, Rosja zachowuje swoją strefę wpływów, a Putin zyskuje na znaczeniu tak w domu, jak i na świecie. ONZ już podchwycił propozycję aby syryjskie władze oddały całą broń chemiczną i dał jej 15 dni na ujawnienie składów. Obama, widząc najprawdopodobniej duże ryzyko porażki w głosowaniu w Kongresie, daje tej inicjatywie zielone światło. Francja i Wielka Brytania także poparły inicjatywę (mimo, iż Francuzi wcześniej namawiali Biały Dom na interwencję i byli gotowi się przyłączyć). Sprzeciw Turcji to za mało.

Wszystko wskazuje zatem na to, iż interwencji nie będzie. Na ten moment jedynie nierozsądne zagranie Assada mogłoby chyba sprowokować uderzenie. W tej sytuacji cała zwyżka cen ropy pod ten konflikt przestaje być uzasadniona i właśnie na tym rynku widzimy największą reakcję. Działa to też na niekorzyść dolara, ale głównie dlatego, iż obecnie sentyment wobec USD jest i tak niekorzystny po słabych danych z rynku pracy (także jest to pewnego rodzaju czynnik pomocniczy).

Ciekawa sytuacja na funcie, dziś dane z rynku pracy

W ostatnim czasie funt jest jedną z najbardziej umacniających się walut. Jest kilka źródeł takiego ruchu. Po pierwsze, są to dane z Wielkiej Brytanii – wskaźniki PMI sugerują mocne przyspieszenie, zdecydowanie silniejsze niż na starym kontynencie. Ponadto, nowy prezes Banku Anglii (Mark Carney) okazał się znacznie mniej gołębi niż sądzono jeszcze przed kilkoma miesiącami. Na przykład guidane wprowadzony przez Bank zakłada stopę bezrobocia na poziomie 7% jako tę, przy której może nastąpić pierwsza podwyżka (mówiło się o 6,5 do 7%, czyli został wybrany wariant bardziej jastrzębi). Ostatnia fala zwyżki to już osłabienie USD po słabszych od oczekiwań danych z amerykańskiego rynku pracy.

Dziś o 10.30 mamy dane z brytyjskiego rynku pracy, a tak się składa, iż para GBPUSD testuje akurat bardzo ważny poziom 1,5750. Rynek oczekuje utrzymania się stopy bezrobocia na poziomie 7,8% oraz spadku liczby bezrobotnych o 22 tys.

dr Przemysław Kwiecień