Dzisiaj czeka nas wiele znaczących publikacji. Już o godz. 13:00 poznamy komunikat po posiedzeniu Banku Anglii – pytanie, czy MPC wykorzysta to do stonowania oczekiwań rynku zakładających szybsze wycofywanie się z luźnej polityki. Z kolei już o godz. 14:15 swoje wyliczenia nt. nowych etatów w amerykańskim sektorze prywatnym poda ADP (w sierpniu zakładany jest wzrost zaledwie na poziomie 180 tys., co daje szanse na pobicie tego wyniku), a o godz. 14:30 rozpocznie się konferencja prasowa szefa ECB po zakończonym dzisiaj posiedzeniu (formalną decyzję poznamy już o godz. 13:45, ale tutaj nie zakłada się żadnych zmian). Mario Draghi najpewniej przyzna, że perspektywy gospodarcze pozostaną trudne, ale nie może już dalej „ignorować” sygnałów ożywienia, co możemy zobaczyć w nowych prognozach PKB.

Głównie pytanie brzmi, czy dzisiaj poznamy szersze założenia tzw. forward guidance (cele makroekonomiczne do których bank centralny będzie chciał dążyć prowadząc swoją politykę monetarną) i przede wszystkim, czy rynek w nie uwierzy… Wreszcie dzień zakończy publikacja indeksu ISM dla usług w USA, chociaż jego waga jest mniejsza, niż danych dla przemysłu.

Wczoraj wieczorem kurs EUR/USD znalazł się powyżej 1,32 (szczyt ustanowiliśmy w okolicach 1,3217), do czego mogły przyczynić się „ultra-gołębie” słowa jednego z członków FED. Narayana Kocherlakota opowiedział się za… zwiększeniem skali stymulacji prowadzonej przez bank centralny. Wpływ tych słów był dość ograniczony, gdyż Kocherlakota nie jest w tym roku w komitecie głosującym (FOMC), a także reprezentuje wyraźną mniejszość w poglądach swoich kolegów. W efekcie dzisiaj rano notowania EUR/USD powróciły poniżej 1,32. Wraca temat Grecji – szef Eurogrupy powiedział dzisiaj w Parlamencie Europejskim, że jest jasne, iż Ateny będą potrzebowały w 2014 r. trzeciego pakietu pomocowego. Wpływ tych słów na rynek jest ograniczony, dopóki nie zostaną naruszone następujące założenia: ożywienie na peryferiach wyhamuje, greckie reformy zostaną zahamowane przez nieodpowiedzialne decyzje tamtejszych polityków, a szacowane przez rynek potrzeby w wysokości 10-11 mld EUR zostaną zrewidowane w górę.
Kalendarz danych makro na najbliższe godziny, opisywany już wcześniej, zdaje się bardziej faworyzować spadki EUR/USD – ale do pierwszych słów szefa ECB po godz. 14:30. Na wykresie EUR/USD widać, że strefa 1,3200-1,3218 stanowi ważny opór, a rynek ma szanse ponownie przetestować rejon minimów 1,3138-62, a nawet nieco je naruszyć – tutaj ważna będzie kolejna strefa pomiędzy 1,3100 a 1,3120. Niemniej układ świecowy jaki widać na przestrzeni ostatnich dni wskazuje na rosnące prawdopodobieństwo ruchu korekcyjnego w okolice 1,3275-1,3300 przed jutrzejszą publikacją danych Departamentu Pracy USA. Jego akceleratorem może okazać się mniej „gołębie” przesłanie ECB, jakie poznamy po godz. 14:30.

Marek Rogalski