Poniedziałkowa sesja na GPW nie należała do najbardziej emocjonujących. Rozpoczęła się ona neutralnie i tak samo się też zakończyła, notując symboliczny spadek o 0,08%. Inne europejskie parkiety nie wskazywały jednomyślnie jednego trendu, a niemiecki DAX notował wczoraj rano dość dużą zmienność.
"WIG20 obecnie porusza się w trendzie bocznym, wytracając impet wzrostów z początku lipca. Wartość indeksu nadal utrzymuje się nad poziomem 2300 pkt., aczkolwiek w perspektywie kolejnych korekt dywidend spółek z indeksu blue chips ta sytuacja niekoniecznie będzie trwała wiecznie. Bardzo możliwe, że kurs znów obsunie się do poziomu 2250 pkt, a każdy wzrost nad 2325 pkt może stwarzać sytuację atrakcyjną dla podaży na rynku" - prognozuje Marcin Niedźwiecki, specjalista rynku CFD i Forex w City Index.
Nadal nie jest jasne, jaka tendencja będzie kształtować się na warszawskiej giełdzie w dalszej części wakacji: czy zdominuje je podaż, czy może pojawią się kupujący, zbierając akcje od inwestorów o słabszych nerwach. W ocenie Niedźwieckiego, sytuacja na polskiej giełdzie będzie nierozstrzygnięta, dopóki nie otrzymamy poznamy decyzji rządu w sprawie OFE oraz dopóki ostatecznie nie wyklaruje się gospodarcza sytuacja Polski. Jego zdaniem, inwestorzy mogliby zacząć wyceniać ożywienie gospodarcze, jednak w tym momencie nie pozwala na to zbyt duża niepewność polityczna.