We wtorek rozpoczęło się dwudniowe posiedzenie Federalnego Komitetu Otwartego Rynku (FOMC). To nie tylko główne wydarzenie tego tygodnia, ale też i całego miesiąca. Sądząc po zachowaniu rynku walutowego, inwestorzy są coraz bardziej przekonani, że Bernanke nie zrobi rynkom krzywdy.

Systematyczna poprawa sytuacji gospodarczej w Stanach Zjednoczonych, jakkolwiek wciąż nie ma ona charakteru liniowego, a jej dynamika nie jest szczególnie duża, rozpoczęła w ostatnich tygodniach dyskusję na temat tego, kiedy Rezerwa Federalna (Fed) zacznie ograniczać miesięczne zakupy obligacji w ramach trzeciej rundy ilościowego luzowania polityki monetarnej (QE3). Spekulacje na ten temat nasiliły się przed czerwcowym posiedzeniem FOMC, gdy zostaną opublikowane najnowsze projekcje makroekonomiczne oraz stóp procentowych, natomiast Ben Bernanke spotka się z dziennikarzami na konferencji prasowej po posiedzeniu.

Im bliżej było jednak posiedzenia FOMC, którego wyniki inwestorzy poznają w środę w godzinach wieczornych, tym wiara w to, że już teraz zostanie ogłoszona konieczność ograniczenia QE3 malała. Obecnie zdecydowana większość uczestników oczekuje, że takie ograniczenie wartości miesięcznych zakupów obligacji (obecnie jest to 85 mld USD) będzie mieć miejsce dopiero na posiedzeniu pod koniec października br. Zgodnie z rynkowym konsensusem Fed poinformuje wówczas, że będzie kupował obligacje o wartości 65 mld USD miesięcznie. Samo zakończenie QE3 prognozowane jest natomiast na połowę 2014 roku.

To jak zmieniały się oczekiwania co do czerwcowego posiedzenia FOMC oraz co do tego, kiedy mógłby rozpocząć się proces normalizacji polityki monetarnej w USA, doskonale ilustruje wykres EUR/USD. Na przestrzeni ostatnich trzech tygodni wzrósł on z 1,2850 do czteromiesięcznego maksimum w dniu dzisiejszym na poziomie 1,34 dolara. Oczywiście nie cały ten ruch to efekt erozji oczekiwań co do momentu wyjścia z QE3. Pomogła też wyraźna deklaracja Europejskiego Banku Centralnego, że raczej nie należy oczekiwać wprowadzenia ujemnej stopy depozytowej (pomimo, że bank technicznie jest do tego gotowy), jak i lekka poprawa sytuacji gospodarczej w strefie euro (w tym pozytywne sygnały z Niemiec).

To, że rynek zakłada późniejsze wychodzenie z QE3 nie oznacza, że jutrzejsze posiedzenie FOMC nie wywoła dużych emocji na forexie. Wprost przeciwnie. Brak zmian w komunikacie w stosunku do poprzedniego posiedzenia może mocno dolara przecenić. Natomiast niewinna sugestia zbliżającego się z każdym miesiącem końca ilościowego luzowania umocni amerykańską walutę, prowokując przy okazji wyprzedaż na rynku surowców i na światowych giełdach. Dlatego warto przygotować się na to co wydarzy się w środę.

Marcin Kiepas, Admiral Markets Polska