Comiesięczny raport USDA był najważniejszą publikacją minionego tygodnia na rynkach towarów. Na rynku spodziewano się cięć prognoz dotyczących produkcji zbóż – niemniej jednak, piątkowy raport można było uznać raczej za publikację sprzyjającą podaży, zwłaszcza na rynku pszenicy.

W minionym tygodniu szczególną uwagę inwestorów przyciągnęły rynki zbóż, na których nastroje inwestorów były zróżnicowane. Z jednej strony, mieliśmy do czynienia ze wzrostem notowań soi, wywołanym m.in. zwiększonym popytem na to zboże ze strony Chin. Z drugiej strony, obserwowaliśmy dalszą presję podaży na rynku pszenicy, której przyczyną są oczekiwania dużej produkcji tego zboża na świecie w tym roku. I w końcu, obrazu dopełnia rynek kukurydzy, na którym w minionym tygodniu można było zaobserwować sporą zmienność – początkowy spadek wynikał z polepszających się oczekiwań związanych z tegoroczną produkcją kukurydzy, jednak został on w dużej mierze zniwelowany przez piątkowy wzrost, który był rezultatem wniosków zawartych w raporcie amerykańskiego Departamentu Rolnictwa (USDA).

Comiesięczny raport USDA był najważniejszą publikacją minionego tygodnia na rynkach towarowych. Oczekiwano, że departament przedstawi nieco bardziej pesymistyczną wizję produkcji zbóż w tym roku, niż pokazywał to miesiąc temu. Tak się jednak nie stało – piątkowy raport można było wręcz uznać za publikację sprzyjającą raczej podaży.

Na pewno takie wnioski można było wysnuć na podstawie danych dotyczących rynku pszenicy. Departament Rolnictwa potwierdził bowiem większy poziom produkcji tego zboża, a także podwyższył prognozy zapasów tego zboża w USA i na świecie bardziej niż tego oczekiwano. Amerykańskie zapasy pszenicy mają się znaleźć na poziomie 716 mln buszli (19,5 ton) w dniu 31 maja tego roku. Jest to o 3,6% więcej niż zakładała poprzednia prognoza USDA (691 mln buszli). Jest to także o niemal 2% więcej niż zakładali eksperci, ankietowani przez agencję Bloomberg (702 mln buszli). Departament Rolnictwa podwyższył także o niemal 1% prognozę globalnych zapasów pszenicy (z 176,73 mln ton do 178,23 mln ton), podczas gdy spodziewano się, że zostanie ona utrzymana na dotychczasowym poziomie. Wzrost globalnych zapasów ma być efektem wyraźnego zwiększenia produkcji pszenicy w Indiach.

USDA przedstawił także nieco słabsze dane dotyczące tegorocznego eksportu pszenicy z USA. Według specjalistów, jest to efekt wysokich cen pszenicy w drugiej połowie 2012 roku. Amerykańskie zboże było drogie na tle pszenicy z innych krajów, co skutecznie zniechęciło kupujących z zagranicy. Zresztą, piątkowe informacje dotyczące eksportu były dopełnieniem czwartkowego, cotygodniowego raportu USDA dotyczącego właśnie eksportu zbóż z USA, w którym podano, że w ostatnim tygodniu lutego zamówienia z zagranicy na amerykańską pszenicę były o 5% mniejsze niż w analogicznym okresie roku poprzedniego.

Piątkowy raport Departamentu Rolnictwa przedstawił więc propodażowy krajobraz na rynku pszenicy. I rzeczywiście – dalsze spadki notowań tego zboża są bardzo prawdopodobne, bowiem zwiększenie tegorocznej produkcji pszenicy jest zakładane w wielu najważniejszych krajach produkujących to zboże (oprócz USA, także np. w Unii Europejskiej i Australii).

Chociaż wymowa raportu USDA raczej sprzyjała niedźwiedziom, to po tej publikacji pojawiły się także dwa istotne wzrostowe akcenty. Kukurydza podrożała o niemal 2% po obniżeniu prognoz światowych zapasów tego zboża oraz utrzymaniu prognoz niskiego poziomu zapasów w USA. Natomiast ogromny skok cenowy, o ponad 7%, był widoczny na rynku soku pomarańczowego, co było rezultatem znacznego obniżenia prognoz jego produkcji na Florydzie.

Dorota Sierakowska