Fatalne dane z polskiej gospodarki, których odczyt poznaliśmy w piątek zburzył dość spokojny przebieg notowań złotego w ostatnim tygodniu. Główny Urząd Statystyczny opublikował informację o produkcji przemysłowej. W relacji rocznej zanotowano spadek 10,6% przy założeniach ekonomistów na poziomie ok. 7%. Tak złych danych nikt się nie spodziewał.
Spowodowało to gwałtowną wyprzedaż złotówki, której kurs do euro w ciągu paru minut wzrósł z 4.13 do 4.16. Sentyment dla polskiego rynku już od początku roku można określić jako słabnący. Widać to szczególnie po polskich obligacjach, których rentowności powoli rosną. Dla tego rynku szczególnie ważna będzie aukcja obligacji dwuletnich i pięcioletnich. Poziom popytu na te papiery pomoże nam odpowiedzieć na pytanie czy aktualna zwyżka rentowności jest jedynie korektą po długotrwałych wzrostach czy odwróceniem trendu.