Sesja w Warszawie może rozpocząć się w piątek lekkimi wzrostami indeksów ze względu na nienajgosze nastroje na światowych parkietach. W kalendarzu makro brak dziś ważniejszych wydarzeń, uwaga inwestorów skupi się na wynikach finansowych amerykańskich spółek, oceniają analitycy.

Przez większość czwartkowej sesji rynek wyglądał dość optymistycznie. Słabszy fixing sprowadził jednak wzrost na WIG20 do jedynie 0,1%, przez co warszawska GPW okazała się jednym z najsłabszych parkietów w Europie. Indeks blue-chipów finiszował na poziomie 2567,2 pkt.

"Dobre nastroje panowały na Wall Street, gdzie główne indeksy zyskiwały po 0,5-0,6%. S&P500 wybił się ponad szczyt z września 2012 i ustanowił nowe 5-letnie maksima. Byki otrzymały wsparcie ze sporo lepszych od oczekiwań danych z rynku pracy i nieruchomości. Rano optymistyczne nastroje mamy w Azji" - poinformował analitykBDM Krzysztof Pado.

Nieco lepsze od oczekiwań są dane o PKB Chin w 4Q'12 (7,9% vs prognoza 7,8%). Japoński Nikkei225 zyskał 2,9% (wg doniesień agencyjnych na najbliższym posiedzeniu BoJ ma zapowiedzieć nielimitowany zakup aktywów i obniżyć stopy procentowe do zera). Na minimalnych plusach notowane są z kolei futures na DAX i S&P500.

"Biorąc pod uwagę wczorajszą słabszą końcówkę, wydaje się, że popyt w Warszawie ma trochę do nadrobienia. Oporem są okolice 2600 pkt. Wsparciem środowe minimum, czyli 2520 pkt." - zaznaczył Pado.

Dziś rozpoczyna się sezon publikacji wyników polskich spółek. Wybrane dane finansowe za 4Q'12 przedstawił PKN Orlen. Z danych makro mamy zostanie dziś opublikowany indeks Michigan za styczeń (15.55) a także serię danych z rynku krajowego o 14.00 (produkcja przemysłowa, budowlana, inflacja PPI, rynek pracy za grudzień). Przed sesją w USA wyniki opublikują General Electric i Morgan Stanley.