Podczas poniedziałkowej sesji na rynkach towarów delikatną przewagę miała strona popytowa. Indeks CRB zanotował wzrost o 0,37% do poziomu 295,23 pkt.

Kupującym pomagała słabość amerykańskiej waluty (wczoraj US Dollar Index zniżkował o 0,30%), aczkolwiek nie był to najistotniejszy czynnik wpływający na ceny towarów.

Optymistyczne oczekiwania względem Chin

Wzrost cen, chociaż niewielki, zanotował najważniejszy składnik indeksu CRB – ropa naftowa. Amerykańska ropa gatunku West Texas Intermediate podrożała o 0,26%, kończąc sesję nieco powyżej 93 USD za baryłkę. Wzrost cen ropy WTI był rezultatem ożywienia kupujących w drugiej części wczorajszej sesji. Czynnikiem, który sprzyja stronie popytowej, są optymistyczne oczekiwania dotyczące zbliżających się publikacji danych z Chin.

W czwartek mają zostać podane grudniowe dane dotyczące handlu zagranicznego tego kraju – oczekuje się ich poprawy względem danych za listopad. Również dane dotyczące PKB w IV kwartale, które pojawią się 18 stycznia (a więc w przyszły piątek), mają być niezłe – ankietowani przez agencję Reuters ekonomiści szacują, że w ostatnim kwartale ubiegłego roku wzrost gospodarczy Chin ukształtował się na poziomie 7,8%. Jeśli te szacunki by się potwierdziły, to oznaczałoby to wzrost względem III kwartału 2012 r., kiedy to dynamika PKB wyniosła 7,4%. Wzrost dynamiki wzrostu gospodarczego byłby dla rynków optymistycznym sygnałem, bowiem sprzyjałby on spekulacjom o tym, że Państwo Środka ma najgorszy okres już za sobą.

Chociaż coraz więcej mówi się o tym, że Państwo Środka sztucznie nadmuchuje wzrost gospodarczy nowymi, często nietrafionymi inwestycjami, to nie brakuje także głosów o niesłabnącym potencjale gospodarki Państwa Środka. Jednym z optymistów jest były główny ekonomista Banku Światowego, Lin Yifu – twierdzi on, że Chiny mają potencjał do wzrostu w tempie 8% rocznie przez kolejnych 20 lat, jeśli tylko władze zredukują wsparcie dla państwowych firm i jeśli zwiększy się niezależność tamtejszych banków. Według ankiety przeprowadzonej wśród ekonomistów przez agencję Bloomberg, w tym roku wzrost gospodarczy Chin wyniesie 8,1%.

Ropa i miedź: pesymiści wzięli górę

Niemniej jednak, pozytywne oczekiwania względem Chin nie wystarczyły, by notowania ropy naftowej kontynuowały zwyżkę dzisiaj rano. Póki co cena surowca typu WTI delikatnie spada i obecnie znajduje się nieco poniżej 93 USD za baryłkę. Poziom ten jest ważnym technicznym oporem, więc nie dziwi aktywność strony podażowej. Zresztą, nawet jeśli rejon 93 USD za baryłkę zostałby sforsowany przez byki, to kolejna silna bariera znajduje się już w okolicach 94-95 USD za baryłkę.

Również na rynku miedzi inwestorzy są ostrożni z okazywaniem optymizmu. Po dynamicznej zwyżce notowań tego metalu podczas sesji 2 stycznia, notowania miedzi skierowały się na południe, niwelując znaczną część wspomnianej zwyżki. Rejon 3,70-3,71 USD za funt metalu pozostaje technicznym oporem, który został w minionym tygodniu naruszony, ale ostatecznie niepokonany.

Póki co istnieje duże prawdopodobieństwo, że notowania miedzi będą kontynuować ruch w dół. Może on być jednak delikatny, bowiem część inwestorów może wstrzymać się z działaniem do czwartku, kiedy to pojawią się informacje dotyczące m.in. importu miedzi do Chin. Najbliższym ważnym poziomem wsparcia jest rejon 3,60-3,63 USD za funt metalu.

Dorota Sierakowska