W ślad za przeceną polskich papierów i nie najlepszym sentymentem na rynkach, złotówka osłabia się do poziomu 4.11 do euro. Zapewne będzie kontynuowała przecenę, głównie ze względu na spekulacje co do głębszej redukcji stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej na posiedzeniu w tym tygodniu. Konsensus rynkowy mówi o cięciu o 25 punktów bazowych, coraz silniejsze są jednak głosy o obniżce 50 punktowej.

Kilkumiesięczne wzrosty cen na rynku polskich obligacji skarbowych osiągnęły w zeszłym tygodniu swój szczyt. Postawić sobie należy pytanie, czy aktualne wyhamowanie jest to jedynie realizacja potężnych zysków z tego „rally" czy strukturalna zmiana w portfelach zarządzających. Nie mówimy tu jednie o polskich skarbówkach ale głównie tą tendencję możemy zaobserwhttp://tool.isbnews.pl/edit.html?id=216192&pub_id=1ować na amerykańskich i niemieckich obligacjach.

Czyżby zapowiedzi FED'u sugerujące zaprzestania „dodruku" pieniądza i końca lat taniego „cash'u" wywołała aż tak głęboki niepokój, żeby doprowadzić do odwrócenia się od obligacyjnych rynków bazowych. Wydaje się to stosunkowo logiczne.

Jeżeli FED ocenia, że kilkuletnia działalność stabilizacyjna przyniosła już odpowiednie rezultaty w postaci poprawiających się wskaźników wzrostu gospodarczego i powolnego wychodzenia gospodarki Amerykańskiej ze spowolnienia, to można powoli myśleć o przebudowie portfeli na bardziej ryzykowne aktywa. Jeśli tak jest to rozpoczynający się rok 2013 może być dobrym rokiem dla akcji i papierów komercyjnych.

Tomasz Biełanowicz, szef departamentu skarbu Polskiego Banku Przedsiębiorczości